HOLOPATIA

HOLOPATIA

poniedziałek, 15 października 2018

BIELACTWO

Białe plamy na skórze, biała plamistość, zwana także bielactwem

Możemy czuć się dotknięci wypowiedzianymi słowami lub uczuciami naszych bliźnich, jednak najintensywniejsza forma kontaktu to kontakt przez skórę. Dlatego skóra odzwierciedla nasze kontakty
z innymi istotami, stres lub spokój, który odczuwamy lub gdy nie pozwalamy sobie na odczuwanie stresu lub spokoju - to postawa, która pociągnie za sobą konsekwencje...

- Gdy utrzymujemy stan harmonii ze sobą i w naszych międzyludzkich relacjach, nasza skóra również odczuwa tę wewnętrzną równowagę.
- Skóra bowiem odzwierciedla harmonię naszych relacji ze środowiskiem - z otoczeniem. Kolor naszej skóry zależy od brązowego odcienia sprowokowanego przez promieniowanie Słońca.
- W szczególności melanina, główny pigment skóry tworzy się tym intensywniej im bardziej wystawiamy się na światło słoneczne.
- Najwyższym stanem uduchowienia jest światło miłości.
- Gdy nie przyjmujemy, nie uznajemy pewnych cech charakteru, właściwości, emanacji lub cech bliźniego
w naszych ludzkich kontaktach, to ukazuje się to na naszej skórze jak na ekranie, 
po czym skóra tylko częściowo przybiera opaleniznę życia w materii (promieniowanie Słońca). Tak jak my odrzucamy coś, co należy do życia, coś, co charakteryzuje bliźniego, tak samo nasza skóra wzbrania się (w miejscach, w których występują białe plamy) akceptować promienie słoneczne.
- Nietolerancja zawsze kończy się symptomem chorobowym.
- Język ludowy zna takie określenia jak m.in. jak ktoś dał plamę... Albo ..."gdy go albo ją / ich widzę, to mi się rzygać chce"; - innymi słowy ktoś nie toleruje bliźniego i chce zwrócić informację albo z góry przez usta, albo z dołu via rectum, czyli przez odbyt przy czym może dać plamę np. na bieliźnie tak jak na skórze. 
Oto dlaczego należy zadać sobie następujące pytania, gdy pojawia się bielactwo. Swoje odpowiedzi po prostu warto zanotować na pustej kartce papieru w notesie. W ten sposób pacjent poszerzy swój horyzont postrzegania samego siebie i - posługując się tu językiem biblijnym swoich wnętrzności, a więc 
swoich wzorców.
- Proces poznawania samego siebie jest drogą do zdrowia.
- Czy chcę być zdrowy, czy chce mieć rację i żeby przyznano mi rację?
- Czego w swoim życiu nie chcę widzieć i tolerować, i uznaję, że nie powinno mieć miejsca w życiu?
- Do czego nie mam cierpliwości?
 Człowiek nietolerancyjny skazuje się na cierpienie.
Patientia to w języku łacińskim cierpliwość.
Człowiek, który traci Boską cechę - cierpliwość - nazywany jest pacjentem. Istota Boska przeistacza się w ludzką.
- Dlaczego nie cierpię u innych takich to a takich cech i właściwości charakteru? (Co kończy się moim cierpieniem i staje się pacjentem?)
- Dlaczego chcę, żeby inni n
ie realizowali tego, co ja nie pozwalam sam sobie realizować?
-Jakie kontakty lub które formy / wzorcew kontaktach z innymi osobami odrzucam.

- Jak zwykle w uczciwej, nadzwyczajnej psychoterapii  (dr. Thorwald Dethlefsen),

dr. n.med Manfred Doepp (Dinosaurus medycyny energetycznej)

albo dr. Ch. Steiner(Ojciec medycyny holopatycznej)
Chodzi tu o maksymę:
POZNAJ SIEBIE A PRAWDA CIĘ UZDROWI. 
- Innymi słowy: Co w moim życiu / kontaktach wywołuje stres = odrzucanie? Dlaczego zamiast prowadzić tryb życia pełen bezinteresownej miłości
i być w stanie z miłością zaakceptować siebie i bliźnich, skazuję się na cierpienie chcąc siebie wybielić na rachunek innych?
- Każdy człowiek wywiera na mnie jakieś wrażenie. 
Dlaczego ja walczę z cechami moich bliźnich? Dlaczego chcę ich zwalczać nawet za cenę samozniszczenia?
- Czy mam oczyszczać innych czy samego siebie?
- Czy to nazywa się tolerancją?
- Które wrażenia blokuję w sobie, zamiast je prostu zaakceptować i zachować spokój ducha, równowagę psychiczną i radość z życia, i stan harmonii?
- Dlaczego złoszczę się i gniewam rujnując stan własnego samopoczucia?
Na podstawie odpowiedzi na zadane sobie powyższe pytania, pojawią się kolejne pytania, na które należy sobie odpowiedzieć. 
Ważne pytania zaczynają się od dlaczego.
Jakie są głębsze przyczyny i pierwotne doświadczenia, które powodują stres, czyli odrzucanie zamiast akceptacji?
Dlaczego nie mogę ot tak po prostu powiedzieć TAK
i pogodzić się z rzeczywistością zamiast się irytować
i walczyć z przysłowiowymi wiatrakami?
- Czy decyduję się na życie jako jednoosobowy ruch oporu zamiast pozbywać się własnych nie służących mi, człowieczych, obciążających mnie cech?
Czy odkrywam tu w sobie strach?
- Strach przed niemożliwością bycia sobą?
- Strach przed zatraceniem się?
- Strach przed niemożliwością odgraniczenia się od innych; oczywiście również z obawy przed innością bliźnich?

Oczywiście w indywidualnych przypadkach należy dokładnie zbadać, jakie problemy z odgraniczeniem się ma dana osoba (pacjent). Może to być wiele tematów, w tym przekonania natury religijnej, wyznaniowe dogmaty. Na przykład przekonanie, że nie można żyć bez stresu i być godnym uznania
i zaufania  w oczach innych, bo przecież,  t y l k o ten,  kto pracuje jest coś wart. A tamci tylko robią interesy, a to nie jest praca; syndrom Kaina.
Takie odziedziczone wzorce myślowe wywołują  różnego rodzaju stres i nietolerancję, a człowiek
(w swojej społeczności [równy z równym i podobnym) nie czuje się bezwartościowy i pozbawiony treści życia.
Ekstremalna forma tego wzorca nazywana jest "ślepą aktywnością". W tym stanie ludzie nawet zabijają.
[Znając ten mechanizm czarni magowie, zręczni manipulatorzy mogą malować w oczach żyjących
w stanie niewiedzy naiwnych ludzi uznających się za "dobrych ludzi" i "patriotów" zagrażające ich wolności obrazy i zabijać ich rękami zawadzających im w realizowaniu własnych planów istot ludzkich podkreślając ich odrębność, inność i cechy charakteru uznawane za "negatywne" w oczach naiwnych, nieświadomych narzędzi  ciemności].
Lub taki wzorzec mentalny, który utwierdza w przekonaniu, że można być odczuwanym i traktowanym poważnie przez drugiego tylko wtedy, gdy prowadzi się stresujące dyskusje (powszechnie określane jako spory i słowa oburzenia). Należy być jednak w pełni  świadomym, że nawet jeśli "ten"  drugi zaczął taką jałową dyskusję, to mimo to ja razem z nim stworzyłem tą sytuację trzymając się kurczowo swoich głęboko zakorzenionych wzorców myślowych. 
(Np. ... ale my ludzie..., albo u nas w Ameryce...;
my żydzi wierzymy... [a więc nie wiemy na 1000%], lub ...my Słowianie, ... my muzułmanie...
Właśnie dzięki głęboko zakorzenionym wewnętrznym wzorcom nie udaje nam się odgraniczyć od bliźniego, nawet jeśli to członek rodziny. To stanowi problem wielu pacjentów. Chęć odosobnienia się często wywodzi się z lęków, na przykład z powodu lęku przed osamotnieniem.Taka chęć (zachowanie demarkacyjne) uwidacznia się na skórze. Z wyższej perspektywy główny wzór wygląda następująco:
- Stres jest tworzony w celu utrzymania rozróżnienia od innych poprzez stres. Kiedy ktoś ma stres,
a nawet kłóci się z kimś, unika się odczuwania wewnętrznej jedności, wewnętrznej harmonii.
- Aby nie odczuwać stanu naturalnego połączenia, komunikacji, jedności  z drugą istotą, tworzy (nieświadomie oczywiście) stres, a tym samym upragnioną granicę, stan odosobnienia.
- Uniwersalna Prawda jest taka, że nawet wtedy jesteśmy połączeni jako cząsteczki bezgranicznego, uniwersalnego pola świadomości, (Ocean Świętego Życia) nawet jeśli bliźni "nie ma racji",  wyraża inną opinię niż tego oczekiwaliśmy, a więc powinniśmy praktykować,  to rozpoznanie w życiu codziennym [patrz: Kazanie na Górze Chrystusa], aby czuć się połączonym ze wszystkimi formami życia bez względu na to, kim jest i jakie poglądy wyraża "ten drugi" - ta osoba, ta grupa, ta społeczność... ).
To jest chrześcijaństwo, a nie jakiś ludzki -izm.
- Jak działa wzorzec mentalny nie pozwalania sobie  na odczuwanie harmonii, pacjenci uwidaczniają często w sferze seksualności.
- W tym przypadku taki wzorzec  jest generowany przez fakt, że ktoś 
z kimś odbywa stosunek heteroseksualny bez zabezpieczenia, a następnie przez kilka tygodni żyje w stresie, napięty, modląc się, żeby nie doszło do niechcianej ciąży. Zamiast odczuwać miłość, z której rodzi się naturalne, wewnętrzne uczucie harmonii z drugą istotą - z bliźnim. Taki pacjent karze się stresującymi myślami. Podobnie dzieje się w przypadku stosunków homoseksualnych uprawianych bez miłości; tu pacjent karze się stresem i obawami przed zarażeniem się, tak jak pedofil karze się myślami, że gdy dziecko się wygada - nadejdą konsekwencje...

W sytuacji hetero łatwo byłoby uniknąć tego stresu dzięki metodzie antykoncepcji - ale na poziomie podświadomości osoba ta nie pozwala sobie na uwolnienie się od stresu, na miłość i harmonię.
Tak działa kosmiczne prawo przyczyny i skutku.
Konsekwencją nieświadomie generowanego napięcia i stresu w związkach nie tylko małżeńskich, w celu odcięcia się, odseparowania się, odgrodzenia ("prywantość") są wzorce wiary w tym sensie, że człowiek (naród, planetariusze) uważa, że nie należy do nikogo ani do niczego (np. do kosmicznej Całości), nie czuje się członkiem społeczeństwa, wszechświata, kosmicznej rodziny (wszyscy jesteśmy równi przed obliczem Boga-Ojca - braćmi i siostrami) a jeśli okaże się wbrew jego woli, że taka jest rzeczywistość (np. sytuacja z islamistami w UE; np. w Szwecji, Holandii, w Niemczech, we Francji), to nieświadomie szybko generuje pewien stres aby móc nadal żyć wiarą ("nawet jeśli kościół przestanie istnieć, to ja będę nadal katolem i tyle...") "Czuję się wykluczony".... 

- Louise Hay zaleca nowy program:Oto JESTEM
w centrum Życia, świadomie łączę się z miłością
i z każdą formą Życia.



- Zaś inna innowatorka duchowego rozwoju - Byron Katie zaleca zadać sobie pytanie: Kim JA JESTEM bez mojego oprogramowania, bez mojej opowieści
o sobie samym (samej)?


Wracając do symptomu zwanego  bielactwem:
- Medycyna akademicka nie zna ani przyczyn, ani metod leczenia bielactwa. Jednak obecnie w sferze medycyny konwencjonalnej stres jest już widziany jako przyczyna większości chorób i odgrywa tutaj także kluczową rolę jak w psychologii nadzwyczajnej
i medycynie holopatycznej. Również o układzie odpornościowym i jego kluczowej roli mówi się na forum  medycyny klasycznej; układ immunologiczny, który symbolizuje wyżej wymienione zagadnienia demarkacyjne, czyli żądzę odosobnienia się - odgrodzenia. (Nota bene Serafin Satana vel Lucyfera także żądał odgrodzenia się od Boskiej Całości,
a przynajmniej podzielonego na dwa terytoria Stworzenia).
Jednak medycyna konwencjonalna czerpie z ustaleń, że stres jest zaangażowany przyczynowo, a nie że stres stanowi konsekwencję (akcja i reakcja) i nie prowadzi wystarczająco dużo badań w tym kierunku, ponieważ nie może sprzedawać "leków" pomagających samo rozwiązywaniu stresu. Poza tym, przemysł farmaceutyczny wciąż decyduje o tym, co się dzieje, czego się naucza  i w co należy wierzyć na polu medycyny alopatycznej.

Holistyczne podejście do bielactwa
- Uświadom sobie fakt, że to  TY nieświadomie ale celowo "wyczarowujesz" ten stres. To TY przyciągasz to drganie - stress - magicznie do siebie korzystając
z kosmicznego prawa magnetyzmu.

- Ta część ciebie, która chce tego stresu, jest twoim problemem - obciążeniem. Ta część ciebie musi zostać przekształcona,  t o  jest celem twojego  życia i na tym polega sens uczenia się w ziemskiej Szkole Życia. Reprogramowanie, transnutacja niskich wibracji w wysokie. Aby leczyć bielactwo, ludzie muszą rozpoznać te wzorce stresu, które łączą ich z innymi istotami ludzkimi. Następnie, gdy człowiek całkowicie z tych wzorców zrezygnuje, przekształci je, przezwycięży te problemy, te tematy, wówczas białe plamy znikną z  jego skóry, która służy mu jako ekran wewnętrznych procesów psychicznych i mentalnych. Rezygnacja z obciążających przyzwyczajeń mentalnych przynosi uzdrowienie. Chrystus uczył wyraźnie: "Nie osądzaj bliźniego swego, abyś nie był osądzony. Kimże jesteś aby sądzić?" To, jak postępuje nasz brat, nasza siostra nie jest naszą sprawą; to sprawa między nimi  a Wszechwiedzącym Stwórcą, który do tego dopuszcza...Każdy z nas ludzi jest niedoinformowany.
- Tyle jeśli mówimy o pracy wewnątrz. Dodatkowo
z zewnątrz możemy wesprzeć proces rozwiązywania tego problemu, za pomocą następujących opcji:
- Zastosuj esencje kwiatów Bacha na dotknięte obszary skóry


- Po oczyszczeniu żółci i wątroby białe plamy będą znikać.
- Należy dbać o równowagę kwasowo-zasadową (zaobserwowano bowiem, że po nadmiernie zakwaszających fazach odżywczych plamy poszerzają się).
- Używaj do potraw czarnego pieprzu.

- Smaruj, wcieraj  w dotknięte obszary skóry olejkiem Neem (z miodli indyjskiej); alternatywnie olejek z czarnuszki.


- Także Flebodium złociste, paproć złocista (Phlebodium aureum)

- Dla osób dotkniętych tym problemem zalecam utworzenie arkusza roboczego. Wydrukuj ten artykuł

i przeglądaj punkty wymienione w tym artykule wielokrotnie. Bielactwa nie można szybko się pozbyć. To sygnał duszy żyjącej chwilowo w ludzkim ciele, projektującej etap rozwojowy na ekran zwany skórą. To jedno z istotnych zadań w procesie uczenia się - duchowej ewolucji. Nic ważniejszego nie istnieje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz