Kto przelewa krew człowieka, tego krew będzie przelana.
Kto po miecz sięga, od miecza zginie.
Podniósł bowiem rękę na Boskie stworzenie.
- Nieświadomy swojego prawdziwego pochodzenia człowiek walczy z każdym inaczej myślącym niż on,
ze wszystkim co uznaje za wrogie i o wszystko. Dla niego życie nie jest walką z własnymi słabościami w sobie, lecz na zewnątrz. Walczy, walczy o szczęście,
walczy o pokój (!), walczy o radość z życia, bowiem nie można radować się z życia tocząc wojny raz zwyciężając = programując pokonanego jak się to robi, to znów przegrywając…
Brak zaufania do życia, czyli do Boga nie pozwala mu zaznać spokoju.
Życie bez spokoju jest obłędem, jest szaleństwem. Walczy z bakteriami, walczy
z wirusami, walczy z grzybami, walczy z alergenami, walczy z innowiercami, walczy z biedą, walczy z bogatszymi od siebie, walczy o przetrwanie w i na materii. Inna rzeczywistość dla niego nie istnieje. Nie tęskni jeszcze za nią, za domem, za swoją prawdziwą Ojczyzną.
Brak zaufania do życia, czyli do Boga nie pozwala mu zaznać spokoju.
Życie bez spokoju jest obłędem, jest szaleństwem. Walczy z bakteriami, walczy
z wirusami, walczy z grzybami, walczy z alergenami, walczy z innowiercami, walczy z biedą, walczy z bogatszymi od siebie, walczy o przetrwanie w i na materii. Inna rzeczywistość dla niego nie istnieje. Nie tęskni jeszcze za nią, za domem, za swoją prawdziwą Ojczyzną.
- Świadomy
swojego Boskiego pochodzenia, już rozbudzony człowiek kroczy drogą samopoznania
i „zwalcza” ludzkie przywary, ludzkie tendencje i inne tym podobne programy,
które ograniczają jego postrzeganie rzeczywistości takiej, jaka ona jest, aby także móc odczuć podstawę swego bytu: JA JESTEM ŻYCIEM.
Świadomy celu samopoznania stale kontroluje swoje myśli.
- Jakie uczucia niosą moje myśli?
- Skąd pochodzą i dokąd chcą mnie zaprowadzić?
- Czy do Źródła Światła, czy w stan zamroczenia, zdala od Boga, od świadomego życia, od siebie samego?
Kontrola myśli służy, o ile człowiek świadomie bada swoje własne myśli, a nie myśli cudze.
Świadomy celu samopoznania stale kontroluje swoje myśli.
- Jakie uczucia niosą moje myśli?
- Skąd pochodzą i dokąd chcą mnie zaprowadzić?
- Czy do Źródła Światła, czy w stan zamroczenia, zdala od Boga, od świadomego życia, od siebie samego?
Kontrola myśli służy, o ile człowiek świadomie bada swoje własne myśli, a nie myśli cudze.
- Świadomy człowiek wymienia zawiść na życzliwość, nienawiść w gotowość
niesienia pomocy, żądzę władzy nad innymi na chęć opanowania własnych żądz
i ludzkich słabości. W medytacji zwraca się do Stwórcy w sobie:
- Ojcze! Ty pomagasz mi przetworzyć wszystkie niskie wibracje w wysokie.
Nie chcę już być zamroczonym człowiekiem; chce być znowu, zgodnie z Twoją wolą i Twoim zamysłem sobą: czystą, duchowa istotą na Twoje podobieństwo. Tak niech się stanie. Nie moja, lecz Twoja wola niech płynie przeze mnie. Chociaż nie jestem jeszcze doskonały, to jednak Twoja wola przemienia mnie
i ludzkich słabości. W medytacji zwraca się do Stwórcy w sobie:
- Ojcze! Ty pomagasz mi przetworzyć wszystkie niskie wibracje w wysokie.
Nie chcę już być zamroczonym człowiekiem; chce być znowu, zgodnie z Twoją wolą i Twoim zamysłem sobą: czystą, duchowa istotą na Twoje podobieństwo. Tak niech się stanie. Nie moja, lecz Twoja wola niech płynie przeze mnie. Chociaż nie jestem jeszcze doskonały, to jednak Twoja wola przemienia mnie
w Twoje narzędzie. Żyję dla dobra wszechświata i jego
mieszkańców.
- Takie świadome nastawienie do życia, które jest nieosobowym
aspektem Stwórcy oczyszcza duszę z ludzkich naleciałości. Niskie wibracje, jak
obciążenia i zwierzęce instynkty powodujące schorzenia zostają stopniowo likwidowane. Obecny w duszy Stwórca transformuje to, co upadłe w wyższe. W ten sposób człowiek staje się
szlachetną, kosmiczną istotą, staje się na powrót sobą.
Życie, wszechobecne życie jest jego jedyną świętością, jego Bogiem.
Życie, wszechobecne życie jest jego jedyną świętością, jego Bogiem.
- Gdy człowiek uspokaja się, świat wokół niego uspokaja się również. Gdy staje
się życzliwy, przyciąga do siebie i jest przyciągany przez przyjazne mu istoty duchowe i
życzliwych ludzi, których celem jest stworzyć wokół siebie świat pokoju,
radości i szczęścia; świat bez walk, bez wojen, bez nienawiści do bliźniego bez względu
na to, jak bliźni postępuje.
Ta sprawa dotyczy Stwórcy i jego dziecka.
Ta sprawa dotyczy Stwórcy i jego dziecka.
- Człowiek nieświadomy chce stale zwalczać zagrożenia, nie będąc świadomym, że
sam je stworzył. Wszystkie plagi obecnej epoki – stale rosnąca radioaktywność,
wszechobecny elektrosmog, toksyczne środowisko, szkodliwe szczepionki,
genetycznie modyfikowana żywność z dodatkiem chemicznych dodatków, choroby
jatrogenne, bicz ludzkości zwany rakiem itp., itd., - wszystko to są owoce zrodzone
z ludzkich, negatywnych myśli. Kogo zatem – logicznie rzecz biorąc - powinien
winić, zwalczać i ukarać człowiek, jeśli nie samego siebie? Tak oto rodzi się z nieświadomości nieświadoma autoagresja.
- A jednak w każdej upadłej duszy drzemie świadomość Chrystusa, który przed
2000 ziemskich "lat" rozpowszechnił styl życia prowadzący do odzyskania wolności,
radości z życia i pokoju w świecie materii. Im więcej ludzi budzi się do życia
w tym stanie świadomości, tym bliżej zapanowania pokoju na Ziemi.
- Fakt, że nieświadomi ludzie czują się „lepsi” i „mądrzejsi” od pokojowo nastawionych do nich nosicieli Boskiego Światła. Jednak niezbitym faktem też jest, że Chrystus jest wzorem prawdziwego rewolucjonisty. Każda obciążona, żyjąca w człowieku dusza zostanie doprowadzona do równowagi. Żadna forma energii nie zginie. Miłość Boga-Ojca do swoich stworzeń jest nieubłagana - jest uniwersalnym, kosmicznym prawem. Każdy upadły człowiek w swoim czasie zostanie doprowadzony do rozpoznania, że sam jest twórcą plag i chorób, które go nękają, a nie jego bliźni niezależnie od tego, co czyni.
- Fakt, że nieświadomi ludzie czują się „lepsi” i „mądrzejsi” od pokojowo nastawionych do nich nosicieli Boskiego Światła. Jednak niezbitym faktem też jest, że Chrystus jest wzorem prawdziwego rewolucjonisty. Każda obciążona, żyjąca w człowieku dusza zostanie doprowadzona do równowagi. Żadna forma energii nie zginie. Miłość Boga-Ojca do swoich stworzeń jest nieubłagana - jest uniwersalnym, kosmicznym prawem. Każdy upadły człowiek w swoim czasie zostanie doprowadzony do rozpoznania, że sam jest twórcą plag i chorób, które go nękają, a nie jego bliźni niezależnie od tego, co czyni.
- Nieświadomy, nie rozbudzony jeszcze człowiek narzeka, oskarża i oszczekuje swoich
braci i siostry widząc w nich swoich wrogów. Nie zdaje sobie sprawy
z faktu, że stoi przed lustrem i oszczekuje samego siebie. Kto widzi w innych wrogów, ten czyni z siebie wroga innych, a gdy w swej zapalczywości sięgnie po broń, od broni zginie, bo koniec końców sam jest tym złem, z którym walczy na zewnątrz, zamiast pokonać je w sobie. Boską wolą nie jest wojna toczona między Jego dziećmi. ON, który jest Źródłem Życia widzi każde ze swoich dzieci - nawet jeśli na chwilę upadło - jako swoją projekcję, swój obraz, swoje podobieństwo i schyla się nad Ziemią i podnosi tych, którzy upadli nawet jeśli
w chwilowym szaleństwie sobie tego nie życzą. Jest przecież wszechwiedzący. Jest przecież ich przyszłością.
z faktu, że stoi przed lustrem i oszczekuje samego siebie. Kto widzi w innych wrogów, ten czyni z siebie wroga innych, a gdy w swej zapalczywości sięgnie po broń, od broni zginie, bo koniec końców sam jest tym złem, z którym walczy na zewnątrz, zamiast pokonać je w sobie. Boską wolą nie jest wojna toczona między Jego dziećmi. ON, który jest Źródłem Życia widzi każde ze swoich dzieci - nawet jeśli na chwilę upadło - jako swoją projekcję, swój obraz, swoje podobieństwo i schyla się nad Ziemią i podnosi tych, którzy upadli nawet jeśli
w chwilowym szaleństwie sobie tego nie życzą. Jest przecież wszechwiedzący. Jest przecież ich przyszłością.
Dziekuje Panie Romanie!
OdpowiedzUsuńBardzo bogate podejscie do kazdego aspektu zycia i zrodla zycia.
OdpowiedzUsuń