HOLOPATIA

HOLOPATIA

sobota, 26 sierpnia 2017

NIEŚWIADOMY CZŁOWIEK I JEGO PROMIENIOWANIE


- Zamroczona, śniąca jeszcze dusza w człowieku utożsamia się ze swoim ziemskim ciałem i inwestuje całą swoją energię w ten ziemski skafander.  Dusza identyfikująca się ze swoją materialną powłoką dba tylko o jej wygląd zewnętrzny. Wygląd jej fizycznego ciała to zestaw jej myśli. Taki człowiek raczej rzadko zastanawia się nad treścią swoich myśli;nie kontroluje ich, nie analizuje, nie zadaje sobie pytania  d o k ą d  te myśli mnie zaprowadzą... Czy warto?...

- Układ nerwowy człowieka jest siecią łączności z duszą. Na ten układ nerwowy działają liczne człowiecze dysonanse powodujące stałe napięcie systemu nerwowego. Poprzez taki napięty system nerwowy wpływająca d głębi duszy Boska Siła Życia, jedyna energia która uzdrawia działa w bardzo ograniczonym stopniu. Przyczyna i skutek. W rezultacie wybuchają niesione przez duszę obciążenia (jako ponowna przyczyna), po czym słabną narządy ziemskiego ciała (skutek). Taki człowiek obsunął się na pewną płaszczyznę rozwoju i tu podlega prawu przyczyny i skutku - akcji i reakcji.

- Dlaczego tak ważnym jest samokontrola - kontrola swoich uczuć i myśli?
Ponieważ układ nerwowy nieustannie rejestruje uczucia, myśli, które je niosą, słowa które je opisują i następujące po nich czyny. Każde zakłócenie spokoju na zewnątrz, które oddziałuje na wnętrze człowieka które niesie w sobie odpowiednie rezonanse zakłóca spokój człowieka, zaś następstwem są symptomy choroby. Żyjący w stanie nieświadomości i ignorancji Boskich Praw człowiek chce zmienić przyczynę swojego zaburzenia na zewnątrz (ponieważ coś działa mu na nerwy, ponieważ coś go stale "wkurza", ponieważ "to tak dalej być nie może"...), zamiast po prostu zlikwidować rezonans w sobie, w głębi duszy. Ten błąd w sposobie myślenia i ukierunkowania przepływu energii prowadzi do blokady w swobodnym przepływie energii. Pojawiają się rezultaty takiego uporczywego walczenia ze światem zewnętrznym - objawy postępującej choroby i w końcu ziemskie ciało z jego racjami ląduje w grobie lub oddane zostaje do kremacji. Jak jest takiego stanu rzeczy przyczyna? Nieustanne napięcia układu nerwowego. Skutek: burn out, chroniczne zmęczenie, niechęć do życia, rozdrażnienie, ataki złości skierowane w kierunku jakiejś - uznanej za wrogą - społeczności, irytacja, drażliwość, nietolerancja. Zamiast żyć swoim życiem, człowiek już nie panuje nad sobą. Chce być znowu zdrowy, ale stan zdrowia się pogarsza. Człowiek uznaje siebie za nieszczęśliwego człowieka. Kwestionuje istnienie sprawiedliwego Boga. Jego zdaniem wszechmogący Bóg powinien zmusić świat do posłuszeństwa. Świat powinien tak funkcjonować jak sobie tego życzy chory z niemocy człowiek, który myśli o materialnym, holograficznym złudzeniu zamiast o swoim zdrowiu. Na tym etapie uporu pojawiają się t.zw. uderzenia losu: człowiek traci pracę, jego (?) partner życiowy szuka szczęścia poza małżeńskim łożem, jego (?) ziemska rodzina dba o swoje interesy, jego (?) dzieci ignorują go i zajmują się swoim własnym życiem, a jego (?) ziemskie ciało nie reaguje na wszelkie możliwe metody terapeutycznych manipulacji.

- Co pozostało?! Nastawić drugi policzek, czyli zmienić ukierunkowanie, odwrócić anteny (zmysły) nastawione dotąd na zewnątrz, na materialny świat i nastawić je na wnętrze duszy, skąd dociera cichy głos kochającego Ojca-Boga-Stwórcy: Uspokój się, moje dziecko. To nie jest twój świat, więc nie bierz na siebie jego grzechów. Zadbaj o siebie, o swoje zdrowie, bo świat wokół ciebie jest zjawiskiem w czasie - nie było go na początku i zbliża się jego koniec - ale ty kochana istoto jesteś obdarzona przeze mnie życiem wiecznym, które jest twoją wieczną ojczyzną. Bądź zdrowe, moje dziecię, bądź radosne, bądź szczęśliwe. Oto moja wola.

- Co z tego wynika? - pyta zbolały, upadły człowiek, któremu nawet jego ziemskie ciało odmawia posłuszeństwa.
- Z tego wynika - słyszy (o ile już gotowy jest słuchać) - z tego wynika, że ty, moje dziecko możesz tworzyć pewne modele myślenia, rozbudzać w sobie, jak się właśnie przekonałeś/aś swoimi myślami światło ale i ciemność, możesz słuchać głosu tego świata, jego nieustannego hałasu, możesz obsunąć się na skali duchowej ewolucji na płaszczyznę bakterii i wirusów i wpuszczać je
w siebie na poziomie psychicznym jak i materialnym, możesz kłócić się, toczyć boje o swoje, polemizować i toczyć niekończące się dysputy i doznać na sobie jak się z tym wszystkim czujesz i jakie są tego następstwa jeśli chodzi
o zdrowie. Zaś wszystko to zależy od siły promieniowania obciążeń, które niesiesz w sobie, w głębi duszy.
- Każda komórka ziemskiego ciała ma swoją duchową świadomość (ja jestem komórką), a więc i podświadomość. Każda komórka jest świadoma, że struktura komórkowa (społeczność) potrzebuje uzdrawiającej ją energii. Dzięki tej Boskiej energii zdrowe są narządy całego ciała. Ale błona komórkowa może przenosić także negatywną siłę. Od tego zależy drganie pola zwanego człowiekiem - jego wibracja. Człowiek jest tym, czym promieniuje. Każdy transmituje samego siebie. Mówimy tu o duchowej częstotliwości. Człowiek transmituje swoje emocje, swoje uczucia, tendencje i tym samym uruchamia i wibruje swoimi chorobami, zmartwieniami, biedą, bo co wewnątrz - to na zewnątrz. Każdy jest kowalem własnego losu. Tak zwane psioczenie na innych i obarczanie ich odpowiedzialnością za swój los i stan zdrowia niszczy system nerwowy
i prowadzi do schorzenia organizmu.

- Gdy człowiek jest nieustępliwy i nieustannie powtarza ten sam błąd
w myśleniu, to myśli, które są polami drgającej energii zostają w końcu zarejestrowane przez duchowa świadomość komórek ciała. W ten sposób powstaje cień. Część komórki opanowuje mrok. Tak dochodzi do stworzenia winy duszy, do obciążenia.

- Dusza, piękny kosmiczny twór zbudowana jest z duchowych atomów, a te składają się z jeszcze mniejszych cząsteczek. To pole jest rezonatorem duszy. Układ nerwowy wysyła impuls i dochodzi do rezonansu w duszy, która zmuszona jest teraz do zmiany swojej naturalnej wibracji przejmując częstotliwość człowieczych uczuć niesionych przez myśli. Można teraz powiedzieć, że dusza została zainfekowana przez człowieka, bowiem wibruje teraz niezgodnie
z Boskim Prawem - nie drga naturalnie. Tak to doszło do upadku.

- Ale... Dobre wieści są takie, że ten proces można w każdej chwili zatrzymać. Naprzeciw armii składającej się z negatywnych myśli można postawić armię myśli pozytywnych, budujących, konstruktywnych, bezinteresownych, życzliwych. Człowiek może w każdej chwili nastawić drugi policzek, a więc zamienić dotychczasowy, niesłużący mu model myślenia na zbawienny, zmienić tryb życia na harmonijny, dbać o swoją równowagę psychiczną, działać w trybie pro publico bono, ćwiczyć się z życzliwości i bezinteresowności, a nie jak dotąd kierować się egoizmem i egocentryzmem.

- To jest nowa akcja. Po niej nastąpi adekwatna reakcja: dusza zaczyna napełniać się na powrót pozytywnymi siłami. Uzdrawiająca, Boska energia przepełnia ją. Dusza odzyskuje spokój. Wraca do ciszy w sobie, do ciszy w której powstała z Boga, jej Ojca, który  t e r a z  może wiele negatywnej energii zamienić w pozytywną. System nerwowy człowieka, w którym żyje zrównoważona dusza rozluźnia się, zaś wibracje mogące wywołać schorzenia organizmu lub prowadzić do choroby psychicznej mogą zostać przetworzone
w pozytywną energię.

- Każda częstotliwość - niska, negatywna jak i szlachetna, pozytywna doładowywana przez człowieka nieustannym powtarzaniem tej samej mantry, czyli tymi samymi uczuciami i myślami, słowami (wypowiadanymi i pisanymi)
a także idącymi za nimi czynami - każda częstotliwość zapisana zostaje
w Księdze Życia, czyli w duszy. Zależnie od modelu myślenia zmieniają się drgania duchowych atomów, z których składa się dusza. Gdy dusza i jej człowiek decydują się zrezygnować z krytycznego na pozytywne nastawienie do życia, wówczas podstawowe siły zawarte w atomach duchowych nastawiają się na sedno duszy - na jej serce.

- Nieświadomy, nie rozbudzony człowiek tworzy jedną przyczynę swojego nieszczęścia i niepowodzenia za drugą starając się wywalczyć swoje racje stać się doradcą wszechwiedzącego, nieomylnego Boga-Stwórcy. W tak stworzonej sytuacji duchowe atomy odwracają się od serca istoty duchowej i nastawiają na ziemski pokarm, a ten jest toksyczny. Dochodzi do zamroczenia duszy i jej człowieka. Ziemska nauka nie zna i ignoruje tego rodzaju duchowe procesy.
Z psychologii i psychiatrii nie ma miejsca dla duszy, a gdy ta na dodatek zawiedzie się - co było nieuniknione - systemie swojej ziemskiej wiary, na jednej z religii należącej do hologramu iluzji, wówczas dochodzi do załamania
i neurastenii. Zawiedziony i rozczarowany na sobie człowiek szuka winnego... na zewnątrz. Nie potrafi jeszcze wyrwać się z kręgu narodzin i śmierci, bowiem sam z siebie stworzył śmiertelnika starając się krytykować Boga i nie ufając Jego sprawiedliwości.

- To wszystko, co zakodowane i zarejestrowane w Księdze Życia, w duszy jest promieniowaniem duszy. To promieniowanie stanowi jej powłoki, zaś te kształtują strukturę ciała. Ziemskie ciało jest zgęszczonym promieniowaniem duszy. Dlatego jedno ciało jest ociężałe a inny delikatne. To, co wewnątrz - to na zewnątrz. Boskie Światło w cząsteczkach duszy czy mrok, kosmiczna wolność czy poddaństwo, swoboda czy uzależnienie, Życie czy śmierć?

- Analizujcie wygląd waszych liderów, przywódców, reprezentantów, a przede wszystkim swój własny. Co widzicie? Boskie piękno czy nieczystości malują się na ich twarzach. Czymś innym jest uroda, a czymś innym duchowe piękno. Wielu z nich miało piękne buźki, ale jak zmieniały się one w zależności od sposobu myślenia i postępowania ich właścicieli? Niejedna dusza przez krótką chwilę kokietowała na planie niewiedzy młodzieńczym urokiem. Czar prysł
i ukazało się kto zacz. Maska opadła. Promieniowanie człowieka pokazuje jaka dusza w nim żyje - podobieństwo naszego Ojca, czy nie Jego podobieństwo?


2 komentarze: