HOLOPATIA

HOLOPATIA

sobota, 1 czerwca 2013

Fałszywa inwazja z kosmosu


Roman Nacht
Projekt Błękitnej Wiązki
Tak zwani ortodoksyjni żydzi czekają na przyjście ich Mesjasza, Zbawiciela, który ma objawić się na Ziemi lada chwila.
Tak zwani chrześcijanie czekają na powtórne przyjście swojego Zbawiciela, albowiem czas jest już bliski.
Ogólnie można dziś podzielić ludzkość na tych, którzy oczekują zobaczyć Zbawiciela swego na zewnątrz, w świecie zewnętrznym, w świecie materii jako postać genialnego przywódcy religijnego, politycznego lub gospodarczego, który wprowadzi system (nawet przemocą, byleby nastał w końcu porządek – nowy porządek świata), system-panaceum na wszystkie bolączki i niedolegliwości tego niedoskonałego świata; odtąd już droga do Utopii stoi otworem oraz na tych, którzy wiedzą, że prawdziwy Zbawca znajduje się w każdym z nas, w każdej duszy stworzonej przecież na boski obraz i podobieństwo – posługując się tu ku lepszemu zrozumieniu tego tematu starożytnym językiem biblijnym.

Łaskawie nam panujący bracia Iluminaci dysponujący postępową (jak na XXI ziemski wiek) techniczną wiedzą przekazaną im przez pewne astralne moce oraz manipulując sprytnie sztucznie stworzoną energią zwaną pieniędzmi, które tylko im wolno drukować zgodnie z ich postanowieniem postanowili zjednoczyć umęczoną ludzkość w celu zaprowadzenia właśnie nowego ładu – nowego (rzekomo) porządku świata.

W jakim celu oświeceni Sataniści i Lucyferianie mieliby zajmować się tak przyziemnymi sprawami?
Dla władzy, którą obiecał im ten, któremu służą – Szatan lub Lucyfer. Zgodnie z biblijnym proroctwem: ...i bedę niby waszym bogiem, a wy będziecie moim ludem (ale nie na niby!). Żeby podzielony na zwalczające się między sobą sekty wyznaniowe lud tej Ziemi móc zjednoczyć potrzebny jest szok.
Dajmy na to

FAŁSZYWA INWAZJA Z KOSMOSU
Taka inwazja już miała miejsce w 1938 roku w Kalifornii. Wspaniale wyreżyserowane słuchowisko
na podstawie książki H.G. Wellsa pt. WOJNA ŚWIATÓW, eksperyment psychosocjologiczny wykazał,
że pomysł inwazji istot z Kosmosu na Ziemię może odgrywać kluczową rolę w projekcie manipulowania zbiorową ludzką świadomością. Wielu nieświadomych słuchaczy stacji radiowej nadającej
to słuchowisko popadło w panikę wierząc, że ludzkość została zaatakowana przez Kosmitów. Doszło nawet do samobójstw. Reakcje na tego typu wiadomość analizowane były latami przez specjalistów
w dziedzinie (jak to się dziś elegancko nazywa) dezinformacji.

Nieszczęsny geniusz-fizyk-matematyk, jeden z najwybitniejszych mózgów świata doczesnego, profesor Stephen William Hawking ostrzega Ziemian przed nawiązywaniem kontaktu z istotami z innych światów. Jego zdaniem możemy na tym wyjść tak, jak wyszli na swoich spotkaniach z hiszpańskimi katolikami rdzenni Amerykanie, zwani dziś Indianami. (Przeciwko kontaktowaniu się Ziemian z Kosmitami wypowiadali się jednogłośnie ex-prezydent USA Lyndon B. Johnson jak i Andrej Andrejewicz Gromyko, były minister spraw zagranicznych ZSRR. Kosmici mogliby przecież zdeprawować nasze umysły
i stalibyśmy się nie pokorni).

Osobiście uważam, że profesor Hawking ma tylko częściowo rację, albo jest tylko częściowo cytowany. Tak jak dzicy Hiszpanie nie byli przedstawicielami całej ludzkości, tak też wrogie nam moce astralne nie stanowią reprezentacji wysoko rozwiniętych duchowo istot z innych wymiarów Wszechświata, które przybywają do naszego systemu słonecznego w celu udzielenia pomocy i służenia rada tym, którzy są gotowi ich rady i pomoc zaakceptować. Właśnie ta udzielana nam z góry bezinteresowna pomoc polegająca na poszerzaniu horyzontów naszego postrzegania i świadomości jest nie na rękę, ba, wręcz przeszkadza Iluminatom, którzy wierzą, że z racji rozwiniętego intelektu (nie mylić z sercem) maja prawo zarządzać tym światem zgodnie ze swoją wolą i przez siebie ustanawianymi prawami.
Ponieważ środki masowego przekazu stanowią własność i są kontrolowane przez Iluminatów, zadziwia fakt, że wypowiedź Hawkinga nie została wyśmiana, w rezultacie czego, kilka miliardów Ziemian śmiałaby się bezmyślnie z wypowiedzi profesora. Środki masowego przekazu nie promują niczego,
co nie służy realizacji ich planów.

Od chwili wyemitowania wyżej wspomnianego słuchowiska minęło juz sporo lat. Od tamtej pory wciąż przypomina nam się o prawdopodobnej inwazji obcych (natomiast Hitler, Stalin, Mao, Pol Pot i im podobne istoty to nie obcy – to nasi). Ostatnio wyprodukowane w Holywood filmy, pokazują bezsilny, bezradny Pentagon stojący w obliczu zagrożenia z Kosmosu. Kto jest dziś w stanie uratować świat od zguby, jeśli nie Amerykanie i Pentagon z multimiliardowym budżetem? Armia Czadu?

Idea inwazji z Kosmosu przez inteligentnych najeźdźców została wszczepiona w nasze umysły i tam dojrzewa. W pewnych określonych z góry okolicznościach zasiane ziarno wyda pożądane owoce. Ludzie w obliczu takiego zagrożenia zjednoczą się... i tej reakcji spodziewają się bracia Iluminaci.

21 września 1981 roku, ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych, Ronald Reagan reprezentujący interesy Iluminatów co najmniej w tej samej mierze jak dziś B.H. Obama, w swoim przemówieniu
w Organizacji Narodów Zjednoczonych (to forum nie zostało wybrane przypadkowo, tak samo jak nic
w polityce nie dzieje się przypadkowo) wypowiedział m.in. następujące zdania: ... „Być może potrzebujemy jakiegoś zewnętrznego, uniwersalnego zagrożenia, abyśmy mogli poznać czym jest nasza wspólna więź. Jak szybko zniknęłyby wszelkie różnice między nami, gdybyśmy znaleźli się w obliczu zagrożenia z zewnątrz, z poza naszego świata”.
4 grudnia 1985 roku Ronald Reagan odwiedził Fallston Highschool. Opowiadając o swoim oficjalnym spotkaniu z Gorbaczowem powiedział m.in., że ”niebywale ułatwiłoby mu jego misję jak i Gorbaczowowi jego zadanie, gdyby nagle pojawiło się zagrożenie dla naszej planety ze strony innych form życia pochodzących z innych obszarów Wszechświata. Zapomnielibyśmy wówczas o naszych nieistotnych, lokalnych różnicach i uświadomilibyśmy sobie raz na zawsze, że jesteśmy jednym ludem na tej Ziemi”.

Prawdą jest, że te wypowiedzi są wyrwane z kontekstu. Nie zamierzałem bowiem, w ramach niniejszego artykułu przedłożyć tutaj pełnych tekstów przemówień Reagana. Jednak słowa te nie były
w latach 80-ch ubiegłego stulecia wypowiedziane przez autora fikcji naukowych, lecz przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, który (do pewnego stopnia) jest wtajemniczony w sprawy, o których darmozjady (useless eaters – jak nazywają Ziemian bracia Iluminaci) nie mają nawet zielonego pojęcia, albowiem zajęci są zarabianiem pieniędzy potrzebych im na życie na tej planecie, na płacenie rachunków za energię, na spłacanie długów bankom, w których zaciągnęli kredyty, na zaspokajanie swoich drobnych i innych słabości...

Gdy zagrożona, przerażona ludzkość zjednoczy się (bo już nie będzie miała innego wyjścia), wówczas powstanie rząd zjednoczonego świata; będziemy mieli jeden rząd, jedną religię i jedną walutę.
Ten projekt nazywaja wtajemniczeni Projektem Błękitnej Wiązki, po angielsku brzmi to:

PROJECT BLUE BEAM
To niebezpieczne zajęcie uświadamiać ludzi o istnieniu planu Iluminatów oraz o projekcie BLUE BEAM. Przekonało się o tym w ciągu ostatnich lat już wielu dziennikarzy, którzy przypłacili to utratą życia np. Serge Monast czy Ken Adachi. Obaj zajęli się Projektem Błękitnej Wiązki i obaj – mimo iż cieszyli się dobrym zdrowiem – doznali prawie w tym samym czasie „ataków serca”. Uprzednio jednak agenci kanadyjskich służb specjalnych porwali jego córkę i zmusili go do zrezygnowania prowadzonego przezeń dziennikarskiego śledztwa. Serge zgodził się, ale córki mu nie zwrócono. Tego typu rzekome ataki serca są specjalnymi efektami ubocznymi Projektu Blue Beam. Kto naiwnie myśli, że zdalne powodowanie ataków serca jest niemożliwe, ten powinien zapoznać się bliżej choćby z psychotroniką...

Oto, o czym dowiedział się m.in. kanadyjski dziennikarz Serge Monast:
NASA nie jest agencją rządową d/s aeronautyki i pokojowych badań przestrzeni kosmicznej, lecz jest departamentem Pentagonu sponsorowanym przez bractwo Iluminatów. Agencja ta ma złe imię, nie tylko dlatego, iż już niejednokrotnie udowodniono jej przekazywanie do wiadomości publicznej kłamliwych informacji oraz ukrywanie prawdziwych wyników przeprowadzanych przez nia badań, lecz głównie dlatego, że uzależniła się totalnie od wpływu Iluminatów. Projektem BLUE BEAM zajmuje się właśnie NASA. Ponieważ pojęcie Zbawiciela wewnętrznego – Chrystusa – różni się zasadniczo od pojęcia Zbawiciela z zewnątrz – Antychrysta, bractwo opracowało czterostopniowy plan działania, właśnie ów Projekt Błękitnej Wiązki.

Przede wszystkim konieczna jest jedna religia, ponieważ to religijna wiara stanowi fundament porządku – także tego nowego porządku świata. Rządzić można tylko ludźmi, których łączy wiara. Wierzyć znaczy innymi słowy nie wiedzieć na 100%. Wolnomyślicielami nie można rządzić. Raczej pozwolą się przybić do krzyża niż zgodzić się na zgniły kompromis wiary. Nie można być wolnym wierząc, żyjąc w niewiedzy. Wolny jest tylko ten, kto uwolnił się od narzuconych mu dogmatów wiary, od poglądów, które uznał
z czasem za swoje własne i z którymi się bezmyślnie identyfikuje nie słysząc już z tego powodu wewnętrznego głosu – głosu prawdziwego Mesjasza, Zbawiciela. Z tej przyczyny takie projekty jak Project Blue Beam są trzymane w ścisłej tajemnicy.


Zaprojektowane trzęsienia ziemi i mistyfikacje nazywane odkryciami
Pierwszym krokiem otumanienia ludzi jest reewaluacja zdobytej do tej pory wiedzy archeologicznej. Zainteresowanym tym tematem polecam np. książkę autorów Michaela Cremo i Richarda Thompsona
pt. ZAKAZANA ARCHEOLOGIA.
Poza tym NASA dysponuje technologią pozwalającą na wywoływanie trzęsień ziemi w dowolnym miejscu na naszym globie co pozwala Iluminatom sugerować wierzącym żydom, muzułmanom
i chrześcijanom w „rychłe nadejście Pana”.
Oprócz ukrywania archeologicznych dowodów na to, kim naprawdę jesteśmy, inscenizuje się nowe odkrycia, dzięki którym okazuje się, że dotychczasowe wierzenia i wyznania nie mają dalszej racji bytu. Nie byłoby to aż tak złe biorąc pod uwagę wszystkie bratobójcze wojny religijne prowadzone na tej planecie po dziś dzień, gdyby nie motywy i cele, jakimi kierują się Iluminaci: dyktatura obejmująca tych wszystkich Ziemian, którzy do tego momentu pozostaną przy życiu. Ci ludzie będą wierzyć w to, co im się zasugeruje i będą lojalni wobec tych, którzy w ich imieniu bronić ich będą przez najeźdźcami
z Kosmosu.
W Hollywood nie szczędzi się pieniędzy na psycho-propagandę. Z filmu pt. PARK JURAJSKI dowiadujemy się, że istnieje zasadnicza różnica pomiędzy prawdą o ewolucji, a wiarą w Kosmicznego Stwórcę.
Takie filmy jak klasyk DZIEŃ, W KTÓRYM ZATRZYMAŁA SIĘ ZIEMIA, DZIEŃ NIEPODLEGŁOŚCI, INWAZJA PORYWACZY CIAŁ, WŁADCA MARIONETEK - aby podać tu tylko kilka przykładów programowania naszych mózgów myślą o grożącej nam wszystkim inwazji z Kosmosu – jasno pokazują, jak bardzo zależy na tym braciom Iluminatom, którzy mogą nami rządzić tylko mieszając wiosłem w szarej materii naszych mózgów.

Sztucznie spowodowane trzęsienia ziemi powstają tam, gdzie archeologia wskazuje na istnienie
w pradawnych czasach specyficznych misterii, które sprzeczne są z ogólnie przyjętą wiarą w istnienie miłosiernego Boga-Ojca, który nas stworzył jako duchy na swoje podobieństwo. Tego typu doktryny religijne musza zostać zniszczone raz na zawsze. Dlatego bractwu Iluminatów potrzebny jest „dowód” na to, że Stwórca, w którego istnienie wierzono do tej pory, po prostu - nie istnieje.

WSPANIAŁE SPEKTAKLE NA NIEBIE
Bractwu została przekazana technologia pozwalająca na urządzenie gigantycznych, holograficznych spektakli nad głowami mieszkańców Ziemi, jakim towarzyszyć mogą specjalne efekty akustyczne, zdalnie kontrolowane trójwymiarowe projekcje laserowe i tym podobne cuda. Taką projekcje można wytransmitować w dowolną przestrzeń nad wybranym obszarem zamieszkiwanym przez wyznawców jakiejś liczącej się w tym świecie religii. Cuda, jakich świadkami byli starożytni Izraelici to przysłowiowe małe piwo w porównaniu z tym, co czeka otumanioną ludzkość. „BÓG” będzie przemawiać z nieba do swoich dzieci wszystkimi językami świata.
Np. Rosjanie nafaszerowali swoje zaawansowane komputery wiedzą o anatomii i elektromechanice ludzkiego ciała oraz wszystkimi danymi dotyczącymi elektrycznych, chemicznych i biologicznych funkcji mózgowych. Komputery te znają wszystkie języki, dialekty i żargony używane na Ziemi. Ich program
to nie Google Translator; to całkiem inny poziom. Te komputery mogą transmitować swoje mesjańskie programy z pomocą satelitarną.

Antychrystem nie jest ten, kto ostentacyjnie występuje przeciwko Chrystusowi i jego nauce. Antychryst działa w harmonii z ludzkimi oczekiwaniami, równolegle z działaniem Chrystusa. Przeciętny człowiek nie jest w stanie odróżnić, kto nadaje – Chrystus czy Anty-(rzekomy)-Chrystus. Oba głosy przepowiadają Nową Erę, nową ziemię, nowe niebo i nową ludzkość. Kto nie będzie rezonować z wprowadzanym nowym porządkiem świata, z frekwencją Nowej Ery, ten zmuszony będzie rezonować z frekwencją, która będzie inspirować opornych do samobójstwa.


Podsumujmy chwilowo, co my tu mamy?
Spektakle na niebie. Symulacje długo oczekiwanych scen i zjawisk przez ludzi wierzących i oczekujących na ukazanie się Zbawcy po zmaterializowaniu się pewnych proroctw.
Te symulacje są rzucane na otokę z sodu stworzoną wokół kuli ziemskiej. Obserwator nie jest w stanie odróżnić prawdziwego pojazdu kosmicznego od holograficznej projekcji. Tym sposobem można bardzo szybko wprowadzić nową religię świata. Oto nowy Mesjasz, patrzcie, stary nigdy nas nie odwiedził. Żydzi czekali sześć tysięcy lat na próżno. Nie przyszedł nawet wtedy, gdy niemieccy faszyści palili ich w synagogach, a oni odchodzili z tego świata paląc się i śpiewając Szma Israel. Nie przyszedł do tych, którzy chronili się w kościele i odmawiali z wiarą w sercach Ojcze nasz. Nie przyszedł do mordowanych masowo Serbów przez franciszkanów chorwackich i oddziały Ustasza Ante Paveliča. Nie przyszedł do ofiar Stalina, Mao i Pol Pota. Ale teraz już jest. Teraz nareszcie nadszedł czas na wprowadzenie nowego porządku świata. Tak za Projektem Błękitnej Wiązki ukrywają się najlepsi magowie i iluzjoniści tego świata, uczniowie swoich astralnych nauczycieli.

Kto pamięta seriale STAR TREK, ten pamięta też techniczne pojęcie tractor beam. Chodzi tu o specjalne urządzenie wysyłające wiązkę promieni umożliwiających przyciąganie na pewnych specyficznych częstotliwościach obiektów materialnych. Otóż Projekt Blue Beam dysponuje takim urządzeniem,
tak iż Iluminaci będą w stanie zasugerować nawet uczonym scenę wniebowstąpienia nawet kilkuset ludzi na raz.

Jaki fanatyk religijny nie chce przypodobać się swojemu Panu? W imieniu tego Pana dokonuje się brutalnych mordów i samobójstw. Na świecie będą prowadzone święte wojny, a niebo używane będzie jak ekran kinowy. Ludzie zobaczą na własne oczy i usłyszą na własne uszy to, co chcą zobaczyć
i usłyszeć. Projekt Blue Beam pozwoli na zmaterializowanie wszystkich proroctw. Umożliwia to wykorzystywanie fal, w projekcie fal skrajnie niskiej częstotliwości (ELF), fal myriametrowych (VLF)
i długich (LF).

Spektakl taki składa się z wielu holograficznych obrazów wysyłanych w różne części świata, gdzie mieszkańcy będą odbierać wizje odpowiadające ich religijnym przekonaniom. Nie będzie takiego miejsca na Ziemi, które będzie pominięte. Komputerowa animacja oraz dźwiękowe efekty specjalne stworzą wrażenie, że wizja pochodzi z głębin Kosmosu. Każdy będzie świadkiem zejścia Mesjasza na Ziemię, takiego, jakiego sobie wymarzy i jakiego oczekuje. (To potworne)! Jedni zobaczą schodzącego z Nieba błękitnoskórego Krisznę, drudzy Jezusa w szatach sprzed 2000 lat, jeszcze inni Mohameta z miedzianą brodą, a dla buddystów zejdzie nawet sam Budda.
Następnie okaże się, że wszystkie pisma święte zostały niewłaściwie zrozumiane i niewłaściwie interpretowane. Dowodem na to są nieustannie prowadzone wojny od tysięcy lat, innymi słowy bratobójstwo (np. Chrześcijanie morduja Chrześcijan, Semici Semitów) – stan, którego istnieniu nie można zaprzeczyć. Z tej przyczyny okaże się, że ludzkość potrzebuje nową, prawdziwą religię, aby rozpocząć Nową Erę – Złoty Wiek.Ten nowy system wiary będzie religią Antychrysta (jak go Biblia nazywa – Węża Starodawnego, ojca kłamstwa i nieprawości).

W ten sposób Antychryst doprowadzi do jeszcze większego chaosu, bowiem fanatycy religijni różnych maści, będą oskarżać się nawzajem o to, kto jest winien temu wszystkiemu co działo się na Ziemi
w imieniu Boga, przez tysiące lat. Tego typu ludzie byli, są i będą opętywani przez istoty demoniczne używające ich mózgów jako stacji nadawczych. Już dziś ONZ przygotowała hymn Nowej Ery; jest to Pieśń Radości Beethovena.

Zanim powstał tzw. Projekt Gwiezdnych Wojen oraz Projekt Blue Bean, specjalnie wybrani do tego celu uczeni i instytuty zajmowały się latami skrupulatnym badaniem hipnozy oraz rezultatów manipulowania energia elektromagnetyczną.
Na przykład już w 1974 roku badacz o nazwisku G.F. Shapits powiedział, że: ...”po zakończeniu obecnie prowadzonych badań będzie można wykazać, iż wypowiedziane słowa hipnotyzera mogą być przekształcone w energię elektromagnetyczną, wysyłaną bezpośrednio w podświadomość, czyli do pewnej określonej części ludzkiego mózgu i to bez zastosowania mechanicznych urządzeń do odbioru lub transmitowania tego typu informacji oraz, że tego rodzaju wpływ nie zagraża danej osobie, tak iż można bez obawy kontrolować wprowadzoną informację świadomie. Można więc oczekiwać, że dana jednostka zrezygnuje z własnej woli z racjonalnego zachowania się”.

Jeśli w tych informacjach, krążących już od ponad 30 lat wśród zainteresowanych swoim duchowym rozwojem, jest choćby kilka procent prawdy, to my – wolni ludzie, wolne istoty kosmiczne zamieszkujące chwilowo Ziemię – stoimy w obliczu niesamowitego zagrożenia.
To nie złowrodzy Kosmici nam zagrażają, lecz nasze rządy oraz bracia Iluminaci sterujący całą
tą agendą. Od ich pieniędzy i przemożnego wpływu uzależniają się nie tylko gwiazdy i gwiazdorzy
z Hollywood, lecz także najwybitniejsi uczeni naszego świata.
Nie zapominajmy, że temu bractwu chodzi o totalne zdominowanie człowieczeństwa, zarogramowanie ludzkości zgodnie z ich stanem świadomości, zbędnych i opornych usunąć, a resztę doprowadzić
do czczenia istoty, zwanej na Ziemi Szatanem (lub Lucyferem).

Już dziś widać, że miliony pójdą za ich wołaniem. Ale…mamy jeszcze trochę czasu i powinniśmy ich powstrzymać, znając juz ich zamiary i plany. Nie tylko z egoistycznych względów – dla siebie samych, dla naszych dzieci i wnuków – ale dla naszych kosmicznych, upadłych braci oraz ich popleczników
w ludzkich ciałach.

Oczywiście nie chodzi tu o urządzanie DEMONstracji i walk ulicznych, bo o to tylko demonom chodzi. Dalibyśmy im pretekst do posługiwania się nami, a następnie pozbycia się nas jak wściekłych psów. (Patrzcie jak sprytnie wykorzystywani są muzułmańscy fanatycy religijni. Najpierw rozdrażnia się psa znając jego niepohamowaną naturę, a potem ma się już powód do wstrzyknięcia mu śmiertelnego zastrzyku).
Należy uświadomić tych, którzy świadomości szukają i pójść dalej. Nie walczyć, nie dyskutować,
nie polemizować. Szkoda czasu i energii. Uświadomić i to wszystko.
Każdy może skorzystać z prawa wolnego wyboru. Wolni jesteśmy Wszyscy!
Bój to jest nasz ostatni… bój z naszymi słabościami, nie z inaczej myślącymi niż my, nie nie-święta inkwizycja i palenie czarownic, nie jihad, podcinanie gardeł i samobójstwa, lecz bezinteresowność.

Komu chcesz służyć? Śmierci czy Życiu?
Ja wiem, po której stronie stoję.
A Ty?

 
Roman NachtAutor książki "Podwójna Spirala", tłumacz wielu tekstów zagranicznych autorów.
Od 1976 roku zajmuje się treningiem autogennym, psychologią praktyczną i ezoteryczną.
Obecnie mieszka w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz