HOLOPATIA

HOLOPATIA

wtorek, 25 czerwca 2013

ALUMINIUM W MÓZGU

GLIN zwany Aluminium (Al)
Puszki aluminiowe, pieczenie w folii i w foremkach aluminiowych = ALUMINIUM W LUDZKIM MÓZGU



Aluminium jest pierwiastkiem niezwykle łatwo wchodzącym w reakcje z różnymi związkami chemicznymi. Ponieważ jony aluminium (Al3+) są podobne do jonów żelaza (Fe3+), aluminium może zajmować miejsce żelaza w cząsteczce białka, np. w ferrytynie i w ten sposób przenikać do komórki.
Po dostaniu się do organizmu aluminium powoduje demineralizację kości, zmienia metabolizm wapnia i umożliwia krzyżowe powiązania włókien kolagenowych. Przyczynia się również do utraty cynku, co może być powodem rozwoju demencji.
Zapotrzebowanie człowieka na ten minerał nie jest znane.

Skąd się bierze aluminium w naszym organizmie?
Aluminium znajduje się w takich produktach wchodzących w skład naszej diety, jak kawa rozpuszczalna, sól kuchenna, mleko w proszku, niektóre dodatki do produktów spożywczych oraz herbata w saszetkach. Jest również składnikiem wielu leków stosowanych w chorobach żołądka.
Zawartość aluminium w diecie jest bardzo różna i wynosi od 7 mg w Finlandii i 80 mg w Norwegii do 100 mg w Stanach Zjednoczonych. Te dwie ostatnie wartości obejmują również ilość aluminium, która dostaje się do produktów spożywczych z powierzchni garnków aluminiowych i innych narzędzi kuchennych oraz opakowań soków w kartonach pokrytych wewnątrz aluminium. Wdychane jest ono również z powietrzem w zanieczyszczonym środowisku.
Wszystkie te źródła przedostawania się aluminium do naszego organizmu, choć wydają się niezwykłe, mogą być dość znaczące. Aluminium jest trzecim pod względem ilości pierwiastkiem w skorupie ziemskiej i zajmuje 8% jej powierzchni. Opady kwaśnych deszczów, które obniżają pH gleby powodują, że minerał przedostaje się do wód gruntowych, a stąd do wody pitnej. Wysokość stężenia aluminium w wodzie pitnej w Norwegii i Wielkiej Brytanii ma – jak stwierdzono - związek z występowaniem choroby Alzheimera. Badania prowadzone w tym kierunku mają dodać więcej informacji dotyczących wspomnianych zależności. Tymczasem wysunięto sugestię, że powodem choroby jest odkładanie się aluminium w komórkach mózgu, co może powodować ich uszkodzenie.
Osoby dyslektyczne często mają wysoki poziom aluminium i niski poziom cynku w organizmie. W przypadku braku cynku aluminium może wiązać się z białkami, które niosą cynk. Wtedy konieczne jest uzupełnienie cynku, aby odwrócić skutki jego niedoboru, poprawić strukturę białek i przywrócić prawidłowe czynności wielu związków enzymatycznych.
Chorzy odżywiani dożylnie i pacjenci leczeni dializami absorbują znacznie więcej aluminium niż ludzie zdrowi, co może spowodować uszkodzenie kości i mózgu. Zatrucie tym pierwiastkiem może mieć skutek śmiertelny, dlatego płyny do dializy muszą być dokładnie oczyszczone z aluminium.
Im więcej strat mineralnych tym większe ryzyko wystąpienia osteoporozy, chorób zwyrodnieniowych stawów, niedoczynności tarczycy, choroby wieńcowej, wysokiego ciśnienia itd. Napoje bezalkoholowe są bardzo kwaśne (od 2.5 - 3.5 pH). Jeżeli one są pakowane w puszki, następuje reakcja między płynem a aluminiową puszką.
Z badań wykonanych na pacjentach z chorobą Alzheimera, wykazały wysoki poziom aluminium w ich mózgach.
Podwyższony poziom aluminium we włosie odzwierciedla obciążenie ciała. Nie odzwierciedla tego poziom aluminium we krwi czy moczu. Zatrucie rtęcią powoduje odkładanie się aluminium.
Dzieci łatwo wchłaniają aluminium z pożywienia i są wrażliwsze na jego działanie. Również osoby z gorzej funkcjonującymi nerkami będą łatwiej przyswajać aluminium. Aluminium blokuje enzymy cyklu Krebsa, niezbędne do usunięcia amoniaku, a zatem zatrucie aluminium może prowadzić do kumulowania się amoniaku, co w konsekwencji prowadzi do upośledzenia funkcji mózgu, w tym pamięci. Aluminium może być jednym z czynników wywołujących chorobę Alzheimera i sarkoidozę. Może powodować problemy z sercem (kardiomiopatię) i anemię.
Świadomi zagrożenia mieszkańcy Unii Europejskiej rezygnują z używania między innymi aluminiowych foremek piekarskich i z pieczenia w folii aluminiowej.
Z tej przyczyny firma MIPAZ z siedzibą w Warszawie wprowadziła na rynek polski ekologiczne tekturowe foremki w innowacyjnym stylu BAKE-IN.
Piekarnie, cukiernie jak i zakłady garmażeryjne piekąc w tych ekologicznych, przyjaznych dla otoczenia foremkach, mają zarazem opakowanie, na którym mogą umieścić kolorowy nadruk z nazwą ich firmy. Każda gospodyni domowa dbająca o zdrowie swojej rodziny powinna zrezygnować trujących aluminiowych folii, foremek do pieczenia itp.
Foremki BAKE-IN są szczelne, nie nasiąkają płynami i są odporne na tłuszcz.

Więcej informacji chętnie udzieli:
MIPAZ - Roman NACHT
Tel.: (+ 48) 537 46 36 76
E-mail: roman.nacht@gmail.com

czwartek, 13 czerwca 2013

Toczeń pospolity - Lupus Vulgaris; Toczeń rumieniowaty - Lupus erythematosus

Rp. 
  1. Herba Equiseti (Ziele Skrzypu Polnego)
  2. Radix Bardanae (Korzeń Łopianu Większego)
  3. Rhizoma Agropyri (Kłącze Perzu)
  4. Rhizoma Calami (Kłącze Tataraku)
  5. Cortex Quercus (Kora Dębu)
  6. Folium Farfarae (Liść Podbiału)
  7. Folium Rosmarini (Liść Rozmarynu)
  8. Folium Salviae (Liść Szałwii)
  9. Rhizoma Tormentillae (Kłącze Pięciornika)
Każdy ze składników stosować po 50 g.
Pić trzy razy dziennie po szklance przed posiłkiem. Dodatkowo dobrze jest stosować następujące kompresy:
  1. Rhizoma Tormentiallae (Kłącze Pięciornika)    100g
  2. Radix Bardanae (Korzeń Łopianu Większego) 100g
  3. Semen Foenugraeci (Nasienie Kozieradki)      100g 
Wszystkie składniki zmieszać. Do każdorazowego użycia: 5 łyżek mieszanki, zalać jednym litrem wody, gotować 10 minut, odstawić na 30 minut
i przecedzić. Czystą szmatkę nasączyć tym odwarem i przykładać
na chore miejsca aż do wyczerpania ilości odwaru. 
Rp. wg.  Cz. A. Klimuszko

Oczywiście warto wesprzeć leczenie z pomocą zabiegów holopatycznych oraz
zwrócić się do lekarza (najlepiej doświadczonego homeopaty), który przepisze
odpowiedni lek izopatyczny firmy SANUM lub homeopatyczny firmy WELEDA.


poniedziałek, 3 czerwca 2013

OBRONA PRZED ELEKTROSMOGIEM

JEDYNA W SWOIM RODZAJU METODA PROPONOWANA PRZEZ MEDYCYNĘ HOLOPATYCZNĄ



Medycyna holopatyczna umożliwia diagnostykę elektrostatycznych zanieczyszczeń organizmu oraz stosuje odpowiednie rodzaje terapii, dzięki czemu istnieje możliwość minimalizowania szkód spowodowanych przez smog elektromagnetyczny oraz izotopy promieniotwórcze.

Ewa Maj:  W obecnych czasach wszelkie zmiany następują bardzo szybko, również zmiany w środowisku naturalnym. Wokół nas jest całe mnóstwo różnych źródeł emitujących zanieczyszczenia. Są to kominy fabryk i rury wydechowe samochodów, jak i routery,  telefony komórkowe, nadajniki, anteny, radioodbiorniki i inne urządzenia elektryczne. Żyjąc w tych warunkach jesteśmy stale narażeni na negatywne oddziaływanie fal elektromagnetycznych. Czy dlatego powstała holopatia?

Roman Nacht: Między innymi dlatego, bowiem wszystkie dotychczasowe metody, począwszy od homeopatii klasycznej, poprzez akupunkturę, elektroakupunkturę wg dra. Volla itd., czasem odnosiły pożądany skutek, a czasem nie, ponieważ ignorowano i nadal ignoruje się tak ważne czynniki chorobotwórcze jakimi są m.in. elektromagnetyczny smog, radionuklidy i metale ciężkie.
Natomiast dr. Steiner, twórca medycyny holopatycznej uczy, że najpierw należy optymizować energetycznie pacjenta obarczonego egzo- i endogennym permanentnym stresem obciążającym system nerwowy, wzmocnić jego pole magnetyczne, zminimalizować do maksimum stan napięcia, a dopiero teraz przystąpić do odtruwania organizmu, chronienia go przed ewentualnym negatywnym wpływem natury geopatycznej itd. Do zabiegów holopatycznych używa się specjalnych komputerów oraz innych urządzeń produkowanych w Austrii przez firmę QuintSysteme GesmbH.
Do takiego urządzenia wkłada się kartę chipową (Smart Card), na którą naniesiono receptę cyfrową, zawierającą mnóstwo impulsów leczniczych. Taka holopatyczna recepta składa się z różnych homeopatycznych i naturopatycznych potencji obrobionych komputerowo. Są  to częstotliwości lekarstw alopatycznych, ziołowych, kamieni szlachetnych, aminokwasów, soli ziem rzadkich, pierwiastków śladowych etc. To jest coś, czego w żadnym dotychczasowym systemie leczenia nie było. To jest medycyna skrojona na miarę XXI wieku. Chce tu jeszcze podkreślić, że HOLOPATIA NIE JEST DZIEDZINĄ ALTERNATYWNĄ, LECZ KOMPLEMENTARNĄ; NIE KONKURUJE, LECZ UZUPEŁNIA POSTĘPOWANIE AKADEMICKIE.

EM: Jest to nowa metoda, a jednak oparta na bardzo starej tradycji…


RN: - Tak, to jest metoda oparta na zweryfikowanej medycynie chińskiej.  Dr. Steiner rozwinął tę metodę i zamiast nakłuwać punkty akupunkturalne  w ciele  pacjenta, w taki punkt wysyła się bezpośrednio częstotliwości lekarstw naniesionych na chip cyfrowo. 
Z pomocą komputera można tworzyć akordy, o jakich nie śniło się twórcy homeopatii, doktorowi Hannemanowi, albo słynnemu doktorowi Reckeweg. Komputer pomaga tworzyć takie potencje i akordy homeopatyczne, że żaden farmaceuta nie jest w stanie manualnie tego dokonać.
Taką informację przekazuje się z pomocą aplikatorów magnetycznych na falach Schumana bezpośrednio do mózgu pacjenta, w jego system nerwowy lub docelowo w chory organ.
Holopatia rozbudza w pacjencie rezonans z uzdrawiającymi organizm częstotliwościami; daje mu siłę, żeby on sam odbudował od wewnątrz to, co w nim jest w złym stanie.

EM: Ale czy nie jest zaprzeczeniem samemu sobie twierdzić (i słusznie), że promieniowanie komputera jest szkodliwe, a zarazem leczyć z pomocą komputera?

RN: To nie komputer leczy. Od zewnątrz nie można nikogo wyleczyć. Zdrowie jest w nas. To jest leczenie specyficznymi częstotliwościami za pomocą komputera i te częstotliwości wywołują rezonans, czyli zdrowa reakcję w organizmie. Oczywiście jeśli siedzę obok komputera, to on promieniuje na mnie a ja dostaję dawkę szkodliwego promieniowania. Są jednak już produkowane przez firmę QuintSysteme specjalne folie i czipy, które minimalizują to negatywne promieniowanie. Dziś nie istnieje już inna możliwość uniknięcia tego typu negatywnego wpływu… Promieniowania nie kontroluje się w naszym świecie.

EM: Holopatia twierdzi, że nie ma sensu leczyć jednego chorego organu, ale należy leczyć cały organizm…

RN:  Holopatia jest najnowszą gałęzią medycyny holistycznej i energetycznej. Leczy się cały organizm w celu rozbudzenia w nim procesów uzdrawiających. Terapeuta leczy od zewnątrz, a zdrowie wypływa od wewnątrz. Jeżeli ktoś ma konkretny problem ze swoim stanem zdrowia, to jak już powiedziałem, najpierw podbudowuje się go energetycznie na wszystkich płaszczyznach – na planie duchowym, mentalnym, tkankowym, komórkowym itd., stara się o swobodny przepływ witalnej energii przez cały system scalony jakim jest pacjent – a dopiero na końcu kładzie się na schorzały organ aplikatory w ramach zabiegu segmentalnego. To nie jest tak jak np. w służbie zdrowia, że przychodzi pacjent do lekarza i narzeka na swoje chore serce i przepisuje mu coś na serce. (Tu pragnę podkreślić, że nie jestem bynajmniej przeciwko leczeniu „konwencjonalnemu”, a tylko twierdzę, że można uzupełnić znacznie każdą metodę postępowania holopatycznie i wspólnymi siłami zadbać o leczenie pacjenta). Holopata stara się  wprowadzić pole energetyczne pacjenta w wysoką wibrację tak, żeby rozbudzić w nim procesy zdrowotne. Oczywiście pacjent nie może pozostawać bierny i wierzyć, że komputer go uzdrowi. Komputer nie jest cudotwórcą. Pacjent powinien oczyszczać świadomie swego ducha i ciało. Pozbywać się zatruwających jego umysł negatywnych myśli i przyzwyczajeń.  Musi współpracować. A to oznacza odblokować się energetycznie. WŁAŚNIE W TYM CELU OPTYMIZUJE SIĘ PACJENTA. Dopiero teraz aplikuje mu się konkretny lek na serce czy na wątrobę (przeważnie z preparatami ortomolekularnymi).

EM: Terapeuta-holopata pyta na wstępie pacjenta:  jak się TERAZ pan/pani czuje. Co to pytanie oznacza? Jaka jest jego rola terapeutyczna?

RN: To pytanie skierowane do podświadomości pacjenta; to pytanie o jego stan energetyczny w danej chwili, np. w skali od 1 do 7. Pacjent przychodzi do lekarza czy terapeuty po energię, chce aby lekarz lub terapeuta mu ją sprzedał.
W holopatii przy pomocy komputera daje się pacjentowi, to, czego mu brak – dobrą, czystą energię. Takiego „towaru” nigdzie indziej nie ma szans otrzymać. Tylko dzięki tej energii da sobie sam radę ze stresem. Zachorowałeś, bo niewłaściwie żyłeś do tej pory, nie dbałeś należycie o zdrowie;  TERAZ musisz coś w sobie zmienić. Musisz przeprogramować się. Może nawet uprzednio zdeprogramować się i uruchomić ponownie. Ja ci dam energię, ty coś zmienisz w sobie, znowu dam ci anergię a ty się odtrujesz np. pijąc soki… Holopatia dopełni reszty i wtedy poczujesz się lepiej, bo wiesz, że zrobiłeś coś bardzo ważnego dla siebie. Nie ma nic ważniejszego dla człowieka niż dbanie o wysoką wibrację i o rozwój świadomości. Na tym polega stan istnienia zwany zdrowiem.

EM: To wszystko mi kojarzy się ze schorzeniami psychosomatycznymi, a zarazem z psychoterapią. Czy tylko o to tu chodzi?...

RN: Nie do końca. Leczone są też alergie, uzupełniane jest także konwencjonalne leczenie raka, zapalenia stawów, czy syndromu Hashimo ... Terapeuta może wzmacniać system odpornościowy holopatycznie, aplikuje  specjalne częstotliwości… Uczy pacjenta specyficznych medytacji. Czy to się uda czy nie, wiele zależy od nastawienia samego pacjenta, od czynników karmicznych, od atmosfery jego środowiska…

EM: Czy ostatni etap na drodze rozwoju medycyny zostanie osiągnięty za pomocą holopatii? Chodzi mi o holistyczną metodę leczenia ludzi jako całego organizmu?

RN: Medycyna holopatyczna, a wraz z nią ortomolekularna rozwija szybko szczególnie w niemieckojęzycznych państwach Unii Europejskiej.  Istnieje już ogromna biblioteka leków holopatycznych: 12 tysięcy leków zapisanych cyfrowo. Medycyna holopatyczna oferuje nam dysk o nazwie QuinSpektrum, na którym są nagrane częstotliwości leków, które terapeuta wgrywa sobie w swój  w komputer, co umożliwia mu skompilowanie „na miarę” specyficznej recepty dla swojego pacjenta. Ten ostatni otrzymuje leczenie na 6 poziomach: na poziomie komórkowym, na poziomie tkanek, układu krwionośnego, nerwowego, mentalnego i psychicznym. Człowiek wg. holopatii jest mikrokosmosem, który jest 11 wymiarową istotą (filozofia bazująca na fizyce genialnego Burkharda Heima) i wszystkie te wymiary należy uzdrawiać jednocześnie, zamiast zwalczać symptomy, które są obrazami przekazującymi pacjentowi oraz jego terapeucie istotne informacje dotyczące procesu chorobowego.

EM: Dziękuję za rozmowę.

RN: …a ja za poświęcony mi czas

Z Romanem Nachtem, pierwszym holoterapeutą w Polsce wywiad przeprowadziła Ewa Maj.

Dodatkowych informacji udzieli:
Roman Nacht, Holoterapeuta
Tel.:    + 48 537 46 36 76

E-mail:   roman.nacht@gmail.com

niedziela, 2 czerwca 2013

Grzybica skóry - Dermatomycosis; Łupież pstry - Pityriasis versicolor

Rp.
  1. Folium Salviae (Liść Szałwii) 
  2. Herba Equiseti (Ziele Skrzypu Polnego) 
  3. Herba Millefolii (Ziele Krwawnika)
  4. Radix Bardanae (Korzeń Łopianu Większego)
  5. Herba Bursae Pastoris (Ziele Tasznika Pospolitego)
  6. Herba Polygoni Hydropiper (Ziele Rdestu Ostrogorzkiego)
  7. Anthodium Chamomillae ( Koszyczek Rumianku Pospolitego) 
Każdy ze składników stosować po 50 g.
Pić trzy razy dziennie po szklance przed posiłkiem. Należy równocześnie stosować kąpiele w następującym zestawie:
  1. Septosan 100g
  2. Flos Arnicae 100g (Kwiat Arniki)
  3. Siano suche 500g
  4. Otręby Pszenne 500g 
Powyższe składniki zmieszać razem. Do każdej kąpieli wziąć pięć szklanek tej mieszanki, zalać 3 litrami wody i gotować przez 5 minut do wrzenia. Odstawić na 30 minut i przecedzić wprost do gorącej wody w wannie. W tym roztworze kapać się przez 15 minut co drugi dzień. W razie trudności, ze zdobyciem siana można kąpać się bez niego.

Dobrze jest nacierać się maceratem chrzanowym. Łyżkę roztartego chrzanu zalać szklanką przegotowanej, zimnej wody, odstawić na 2 godziny, lekko zmieszać, poczekać 5 minut i tą wodą nacierać miejsce zaatakowane.
 Rp. wg.  Cz. A. Klimuszko

Proponuję komplementarnie:
- zabiegi holopatyczne wzmacniające system odpornościowy
- Kalium chloratum i Kalium phosphoricum w potencjałach homeopatycznych D6 i D12
- Sole Schuesslera: Arsenum jodatum #24, Calcium carbonicum #22,
Ferrum phosphoricum #3, Kalium chloratum #4, Kalium phosphoricum #5; Zincum chloratum #21
- zrezygnować z cukru w każdej postaci; słodzić dobrej jakości miodem i stevią.

sobota, 1 czerwca 2013

Fałszywa inwazja z kosmosu


Roman Nacht
Projekt Błękitnej Wiązki
Tak zwani ortodoksyjni żydzi czekają na przyjście ich Mesjasza, Zbawiciela, który ma objawić się na Ziemi lada chwila.
Tak zwani chrześcijanie czekają na powtórne przyjście swojego Zbawiciela, albowiem czas jest już bliski.
Ogólnie można dziś podzielić ludzkość na tych, którzy oczekują zobaczyć Zbawiciela swego na zewnątrz, w świecie zewnętrznym, w świecie materii jako postać genialnego przywódcy religijnego, politycznego lub gospodarczego, który wprowadzi system (nawet przemocą, byleby nastał w końcu porządek – nowy porządek świata), system-panaceum na wszystkie bolączki i niedolegliwości tego niedoskonałego świata; odtąd już droga do Utopii stoi otworem oraz na tych, którzy wiedzą, że prawdziwy Zbawca znajduje się w każdym z nas, w każdej duszy stworzonej przecież na boski obraz i podobieństwo – posługując się tu ku lepszemu zrozumieniu tego tematu starożytnym językiem biblijnym.

Łaskawie nam panujący bracia Iluminaci dysponujący postępową (jak na XXI ziemski wiek) techniczną wiedzą przekazaną im przez pewne astralne moce oraz manipulując sprytnie sztucznie stworzoną energią zwaną pieniędzmi, które tylko im wolno drukować zgodnie z ich postanowieniem postanowili zjednoczyć umęczoną ludzkość w celu zaprowadzenia właśnie nowego ładu – nowego (rzekomo) porządku świata.

W jakim celu oświeceni Sataniści i Lucyferianie mieliby zajmować się tak przyziemnymi sprawami?
Dla władzy, którą obiecał im ten, któremu służą – Szatan lub Lucyfer. Zgodnie z biblijnym proroctwem: ...i bedę niby waszym bogiem, a wy będziecie moim ludem (ale nie na niby!). Żeby podzielony na zwalczające się między sobą sekty wyznaniowe lud tej Ziemi móc zjednoczyć potrzebny jest szok.
Dajmy na to

FAŁSZYWA INWAZJA Z KOSMOSU
Taka inwazja już miała miejsce w 1938 roku w Kalifornii. Wspaniale wyreżyserowane słuchowisko
na podstawie książki H.G. Wellsa pt. WOJNA ŚWIATÓW, eksperyment psychosocjologiczny wykazał,
że pomysł inwazji istot z Kosmosu na Ziemię może odgrywać kluczową rolę w projekcie manipulowania zbiorową ludzką świadomością. Wielu nieświadomych słuchaczy stacji radiowej nadającej
to słuchowisko popadło w panikę wierząc, że ludzkość została zaatakowana przez Kosmitów. Doszło nawet do samobójstw. Reakcje na tego typu wiadomość analizowane były latami przez specjalistów
w dziedzinie (jak to się dziś elegancko nazywa) dezinformacji.

Nieszczęsny geniusz-fizyk-matematyk, jeden z najwybitniejszych mózgów świata doczesnego, profesor Stephen William Hawking ostrzega Ziemian przed nawiązywaniem kontaktu z istotami z innych światów. Jego zdaniem możemy na tym wyjść tak, jak wyszli na swoich spotkaniach z hiszpańskimi katolikami rdzenni Amerykanie, zwani dziś Indianami. (Przeciwko kontaktowaniu się Ziemian z Kosmitami wypowiadali się jednogłośnie ex-prezydent USA Lyndon B. Johnson jak i Andrej Andrejewicz Gromyko, były minister spraw zagranicznych ZSRR. Kosmici mogliby przecież zdeprawować nasze umysły
i stalibyśmy się nie pokorni).

Osobiście uważam, że profesor Hawking ma tylko częściowo rację, albo jest tylko częściowo cytowany. Tak jak dzicy Hiszpanie nie byli przedstawicielami całej ludzkości, tak też wrogie nam moce astralne nie stanowią reprezentacji wysoko rozwiniętych duchowo istot z innych wymiarów Wszechświata, które przybywają do naszego systemu słonecznego w celu udzielenia pomocy i służenia rada tym, którzy są gotowi ich rady i pomoc zaakceptować. Właśnie ta udzielana nam z góry bezinteresowna pomoc polegająca na poszerzaniu horyzontów naszego postrzegania i świadomości jest nie na rękę, ba, wręcz przeszkadza Iluminatom, którzy wierzą, że z racji rozwiniętego intelektu (nie mylić z sercem) maja prawo zarządzać tym światem zgodnie ze swoją wolą i przez siebie ustanawianymi prawami.
Ponieważ środki masowego przekazu stanowią własność i są kontrolowane przez Iluminatów, zadziwia fakt, że wypowiedź Hawkinga nie została wyśmiana, w rezultacie czego, kilka miliardów Ziemian śmiałaby się bezmyślnie z wypowiedzi profesora. Środki masowego przekazu nie promują niczego,
co nie służy realizacji ich planów.

Od chwili wyemitowania wyżej wspomnianego słuchowiska minęło juz sporo lat. Od tamtej pory wciąż przypomina nam się o prawdopodobnej inwazji obcych (natomiast Hitler, Stalin, Mao, Pol Pot i im podobne istoty to nie obcy – to nasi). Ostatnio wyprodukowane w Holywood filmy, pokazują bezsilny, bezradny Pentagon stojący w obliczu zagrożenia z Kosmosu. Kto jest dziś w stanie uratować świat od zguby, jeśli nie Amerykanie i Pentagon z multimiliardowym budżetem? Armia Czadu?

Idea inwazji z Kosmosu przez inteligentnych najeźdźców została wszczepiona w nasze umysły i tam dojrzewa. W pewnych określonych z góry okolicznościach zasiane ziarno wyda pożądane owoce. Ludzie w obliczu takiego zagrożenia zjednoczą się... i tej reakcji spodziewają się bracia Iluminaci.

21 września 1981 roku, ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych, Ronald Reagan reprezentujący interesy Iluminatów co najmniej w tej samej mierze jak dziś B.H. Obama, w swoim przemówieniu
w Organizacji Narodów Zjednoczonych (to forum nie zostało wybrane przypadkowo, tak samo jak nic
w polityce nie dzieje się przypadkowo) wypowiedział m.in. następujące zdania: ... „Być może potrzebujemy jakiegoś zewnętrznego, uniwersalnego zagrożenia, abyśmy mogli poznać czym jest nasza wspólna więź. Jak szybko zniknęłyby wszelkie różnice między nami, gdybyśmy znaleźli się w obliczu zagrożenia z zewnątrz, z poza naszego świata”.
4 grudnia 1985 roku Ronald Reagan odwiedził Fallston Highschool. Opowiadając o swoim oficjalnym spotkaniu z Gorbaczowem powiedział m.in., że ”niebywale ułatwiłoby mu jego misję jak i Gorbaczowowi jego zadanie, gdyby nagle pojawiło się zagrożenie dla naszej planety ze strony innych form życia pochodzących z innych obszarów Wszechświata. Zapomnielibyśmy wówczas o naszych nieistotnych, lokalnych różnicach i uświadomilibyśmy sobie raz na zawsze, że jesteśmy jednym ludem na tej Ziemi”.

Prawdą jest, że te wypowiedzi są wyrwane z kontekstu. Nie zamierzałem bowiem, w ramach niniejszego artykułu przedłożyć tutaj pełnych tekstów przemówień Reagana. Jednak słowa te nie były
w latach 80-ch ubiegłego stulecia wypowiedziane przez autora fikcji naukowych, lecz przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, który (do pewnego stopnia) jest wtajemniczony w sprawy, o których darmozjady (useless eaters – jak nazywają Ziemian bracia Iluminaci) nie mają nawet zielonego pojęcia, albowiem zajęci są zarabianiem pieniędzy potrzebych im na życie na tej planecie, na płacenie rachunków za energię, na spłacanie długów bankom, w których zaciągnęli kredyty, na zaspokajanie swoich drobnych i innych słabości...

Gdy zagrożona, przerażona ludzkość zjednoczy się (bo już nie będzie miała innego wyjścia), wówczas powstanie rząd zjednoczonego świata; będziemy mieli jeden rząd, jedną religię i jedną walutę.
Ten projekt nazywaja wtajemniczeni Projektem Błękitnej Wiązki, po angielsku brzmi to:

PROJECT BLUE BEAM
To niebezpieczne zajęcie uświadamiać ludzi o istnieniu planu Iluminatów oraz o projekcie BLUE BEAM. Przekonało się o tym w ciągu ostatnich lat już wielu dziennikarzy, którzy przypłacili to utratą życia np. Serge Monast czy Ken Adachi. Obaj zajęli się Projektem Błękitnej Wiązki i obaj – mimo iż cieszyli się dobrym zdrowiem – doznali prawie w tym samym czasie „ataków serca”. Uprzednio jednak agenci kanadyjskich służb specjalnych porwali jego córkę i zmusili go do zrezygnowania prowadzonego przezeń dziennikarskiego śledztwa. Serge zgodził się, ale córki mu nie zwrócono. Tego typu rzekome ataki serca są specjalnymi efektami ubocznymi Projektu Blue Beam. Kto naiwnie myśli, że zdalne powodowanie ataków serca jest niemożliwe, ten powinien zapoznać się bliżej choćby z psychotroniką...

Oto, o czym dowiedział się m.in. kanadyjski dziennikarz Serge Monast:
NASA nie jest agencją rządową d/s aeronautyki i pokojowych badań przestrzeni kosmicznej, lecz jest departamentem Pentagonu sponsorowanym przez bractwo Iluminatów. Agencja ta ma złe imię, nie tylko dlatego, iż już niejednokrotnie udowodniono jej przekazywanie do wiadomości publicznej kłamliwych informacji oraz ukrywanie prawdziwych wyników przeprowadzanych przez nia badań, lecz głównie dlatego, że uzależniła się totalnie od wpływu Iluminatów. Projektem BLUE BEAM zajmuje się właśnie NASA. Ponieważ pojęcie Zbawiciela wewnętrznego – Chrystusa – różni się zasadniczo od pojęcia Zbawiciela z zewnątrz – Antychrysta, bractwo opracowało czterostopniowy plan działania, właśnie ów Projekt Błękitnej Wiązki.

Przede wszystkim konieczna jest jedna religia, ponieważ to religijna wiara stanowi fundament porządku – także tego nowego porządku świata. Rządzić można tylko ludźmi, których łączy wiara. Wierzyć znaczy innymi słowy nie wiedzieć na 100%. Wolnomyślicielami nie można rządzić. Raczej pozwolą się przybić do krzyża niż zgodzić się na zgniły kompromis wiary. Nie można być wolnym wierząc, żyjąc w niewiedzy. Wolny jest tylko ten, kto uwolnił się od narzuconych mu dogmatów wiary, od poglądów, które uznał
z czasem za swoje własne i z którymi się bezmyślnie identyfikuje nie słysząc już z tego powodu wewnętrznego głosu – głosu prawdziwego Mesjasza, Zbawiciela. Z tej przyczyny takie projekty jak Project Blue Beam są trzymane w ścisłej tajemnicy.


Zaprojektowane trzęsienia ziemi i mistyfikacje nazywane odkryciami
Pierwszym krokiem otumanienia ludzi jest reewaluacja zdobytej do tej pory wiedzy archeologicznej. Zainteresowanym tym tematem polecam np. książkę autorów Michaela Cremo i Richarda Thompsona
pt. ZAKAZANA ARCHEOLOGIA.
Poza tym NASA dysponuje technologią pozwalającą na wywoływanie trzęsień ziemi w dowolnym miejscu na naszym globie co pozwala Iluminatom sugerować wierzącym żydom, muzułmanom
i chrześcijanom w „rychłe nadejście Pana”.
Oprócz ukrywania archeologicznych dowodów na to, kim naprawdę jesteśmy, inscenizuje się nowe odkrycia, dzięki którym okazuje się, że dotychczasowe wierzenia i wyznania nie mają dalszej racji bytu. Nie byłoby to aż tak złe biorąc pod uwagę wszystkie bratobójcze wojny religijne prowadzone na tej planecie po dziś dzień, gdyby nie motywy i cele, jakimi kierują się Iluminaci: dyktatura obejmująca tych wszystkich Ziemian, którzy do tego momentu pozostaną przy życiu. Ci ludzie będą wierzyć w to, co im się zasugeruje i będą lojalni wobec tych, którzy w ich imieniu bronić ich będą przez najeźdźcami
z Kosmosu.
W Hollywood nie szczędzi się pieniędzy na psycho-propagandę. Z filmu pt. PARK JURAJSKI dowiadujemy się, że istnieje zasadnicza różnica pomiędzy prawdą o ewolucji, a wiarą w Kosmicznego Stwórcę.
Takie filmy jak klasyk DZIEŃ, W KTÓRYM ZATRZYMAŁA SIĘ ZIEMIA, DZIEŃ NIEPODLEGŁOŚCI, INWAZJA PORYWACZY CIAŁ, WŁADCA MARIONETEK - aby podać tu tylko kilka przykładów programowania naszych mózgów myślą o grożącej nam wszystkim inwazji z Kosmosu – jasno pokazują, jak bardzo zależy na tym braciom Iluminatom, którzy mogą nami rządzić tylko mieszając wiosłem w szarej materii naszych mózgów.

Sztucznie spowodowane trzęsienia ziemi powstają tam, gdzie archeologia wskazuje na istnienie
w pradawnych czasach specyficznych misterii, które sprzeczne są z ogólnie przyjętą wiarą w istnienie miłosiernego Boga-Ojca, który nas stworzył jako duchy na swoje podobieństwo. Tego typu doktryny religijne musza zostać zniszczone raz na zawsze. Dlatego bractwu Iluminatów potrzebny jest „dowód” na to, że Stwórca, w którego istnienie wierzono do tej pory, po prostu - nie istnieje.

WSPANIAŁE SPEKTAKLE NA NIEBIE
Bractwu została przekazana technologia pozwalająca na urządzenie gigantycznych, holograficznych spektakli nad głowami mieszkańców Ziemi, jakim towarzyszyć mogą specjalne efekty akustyczne, zdalnie kontrolowane trójwymiarowe projekcje laserowe i tym podobne cuda. Taką projekcje można wytransmitować w dowolną przestrzeń nad wybranym obszarem zamieszkiwanym przez wyznawców jakiejś liczącej się w tym świecie religii. Cuda, jakich świadkami byli starożytni Izraelici to przysłowiowe małe piwo w porównaniu z tym, co czeka otumanioną ludzkość. „BÓG” będzie przemawiać z nieba do swoich dzieci wszystkimi językami świata.
Np. Rosjanie nafaszerowali swoje zaawansowane komputery wiedzą o anatomii i elektromechanice ludzkiego ciała oraz wszystkimi danymi dotyczącymi elektrycznych, chemicznych i biologicznych funkcji mózgowych. Komputery te znają wszystkie języki, dialekty i żargony używane na Ziemi. Ich program
to nie Google Translator; to całkiem inny poziom. Te komputery mogą transmitować swoje mesjańskie programy z pomocą satelitarną.

Antychrystem nie jest ten, kto ostentacyjnie występuje przeciwko Chrystusowi i jego nauce. Antychryst działa w harmonii z ludzkimi oczekiwaniami, równolegle z działaniem Chrystusa. Przeciętny człowiek nie jest w stanie odróżnić, kto nadaje – Chrystus czy Anty-(rzekomy)-Chrystus. Oba głosy przepowiadają Nową Erę, nową ziemię, nowe niebo i nową ludzkość. Kto nie będzie rezonować z wprowadzanym nowym porządkiem świata, z frekwencją Nowej Ery, ten zmuszony będzie rezonować z frekwencją, która będzie inspirować opornych do samobójstwa.


Podsumujmy chwilowo, co my tu mamy?
Spektakle na niebie. Symulacje długo oczekiwanych scen i zjawisk przez ludzi wierzących i oczekujących na ukazanie się Zbawcy po zmaterializowaniu się pewnych proroctw.
Te symulacje są rzucane na otokę z sodu stworzoną wokół kuli ziemskiej. Obserwator nie jest w stanie odróżnić prawdziwego pojazdu kosmicznego od holograficznej projekcji. Tym sposobem można bardzo szybko wprowadzić nową religię świata. Oto nowy Mesjasz, patrzcie, stary nigdy nas nie odwiedził. Żydzi czekali sześć tysięcy lat na próżno. Nie przyszedł nawet wtedy, gdy niemieccy faszyści palili ich w synagogach, a oni odchodzili z tego świata paląc się i śpiewając Szma Israel. Nie przyszedł do tych, którzy chronili się w kościele i odmawiali z wiarą w sercach Ojcze nasz. Nie przyszedł do mordowanych masowo Serbów przez franciszkanów chorwackich i oddziały Ustasza Ante Paveliča. Nie przyszedł do ofiar Stalina, Mao i Pol Pota. Ale teraz już jest. Teraz nareszcie nadszedł czas na wprowadzenie nowego porządku świata. Tak za Projektem Błękitnej Wiązki ukrywają się najlepsi magowie i iluzjoniści tego świata, uczniowie swoich astralnych nauczycieli.

Kto pamięta seriale STAR TREK, ten pamięta też techniczne pojęcie tractor beam. Chodzi tu o specjalne urządzenie wysyłające wiązkę promieni umożliwiających przyciąganie na pewnych specyficznych częstotliwościach obiektów materialnych. Otóż Projekt Blue Beam dysponuje takim urządzeniem,
tak iż Iluminaci będą w stanie zasugerować nawet uczonym scenę wniebowstąpienia nawet kilkuset ludzi na raz.

Jaki fanatyk religijny nie chce przypodobać się swojemu Panu? W imieniu tego Pana dokonuje się brutalnych mordów i samobójstw. Na świecie będą prowadzone święte wojny, a niebo używane będzie jak ekran kinowy. Ludzie zobaczą na własne oczy i usłyszą na własne uszy to, co chcą zobaczyć
i usłyszeć. Projekt Blue Beam pozwoli na zmaterializowanie wszystkich proroctw. Umożliwia to wykorzystywanie fal, w projekcie fal skrajnie niskiej częstotliwości (ELF), fal myriametrowych (VLF)
i długich (LF).

Spektakl taki składa się z wielu holograficznych obrazów wysyłanych w różne części świata, gdzie mieszkańcy będą odbierać wizje odpowiadające ich religijnym przekonaniom. Nie będzie takiego miejsca na Ziemi, które będzie pominięte. Komputerowa animacja oraz dźwiękowe efekty specjalne stworzą wrażenie, że wizja pochodzi z głębin Kosmosu. Każdy będzie świadkiem zejścia Mesjasza na Ziemię, takiego, jakiego sobie wymarzy i jakiego oczekuje. (To potworne)! Jedni zobaczą schodzącego z Nieba błękitnoskórego Krisznę, drudzy Jezusa w szatach sprzed 2000 lat, jeszcze inni Mohameta z miedzianą brodą, a dla buddystów zejdzie nawet sam Budda.
Następnie okaże się, że wszystkie pisma święte zostały niewłaściwie zrozumiane i niewłaściwie interpretowane. Dowodem na to są nieustannie prowadzone wojny od tysięcy lat, innymi słowy bratobójstwo (np. Chrześcijanie morduja Chrześcijan, Semici Semitów) – stan, którego istnieniu nie można zaprzeczyć. Z tej przyczyny okaże się, że ludzkość potrzebuje nową, prawdziwą religię, aby rozpocząć Nową Erę – Złoty Wiek.Ten nowy system wiary będzie religią Antychrysta (jak go Biblia nazywa – Węża Starodawnego, ojca kłamstwa i nieprawości).

W ten sposób Antychryst doprowadzi do jeszcze większego chaosu, bowiem fanatycy religijni różnych maści, będą oskarżać się nawzajem o to, kto jest winien temu wszystkiemu co działo się na Ziemi
w imieniu Boga, przez tysiące lat. Tego typu ludzie byli, są i będą opętywani przez istoty demoniczne używające ich mózgów jako stacji nadawczych. Już dziś ONZ przygotowała hymn Nowej Ery; jest to Pieśń Radości Beethovena.

Zanim powstał tzw. Projekt Gwiezdnych Wojen oraz Projekt Blue Bean, specjalnie wybrani do tego celu uczeni i instytuty zajmowały się latami skrupulatnym badaniem hipnozy oraz rezultatów manipulowania energia elektromagnetyczną.
Na przykład już w 1974 roku badacz o nazwisku G.F. Shapits powiedział, że: ...”po zakończeniu obecnie prowadzonych badań będzie można wykazać, iż wypowiedziane słowa hipnotyzera mogą być przekształcone w energię elektromagnetyczną, wysyłaną bezpośrednio w podświadomość, czyli do pewnej określonej części ludzkiego mózgu i to bez zastosowania mechanicznych urządzeń do odbioru lub transmitowania tego typu informacji oraz, że tego rodzaju wpływ nie zagraża danej osobie, tak iż można bez obawy kontrolować wprowadzoną informację świadomie. Można więc oczekiwać, że dana jednostka zrezygnuje z własnej woli z racjonalnego zachowania się”.

Jeśli w tych informacjach, krążących już od ponad 30 lat wśród zainteresowanych swoim duchowym rozwojem, jest choćby kilka procent prawdy, to my – wolni ludzie, wolne istoty kosmiczne zamieszkujące chwilowo Ziemię – stoimy w obliczu niesamowitego zagrożenia.
To nie złowrodzy Kosmici nam zagrażają, lecz nasze rządy oraz bracia Iluminaci sterujący całą
tą agendą. Od ich pieniędzy i przemożnego wpływu uzależniają się nie tylko gwiazdy i gwiazdorzy
z Hollywood, lecz także najwybitniejsi uczeni naszego świata.
Nie zapominajmy, że temu bractwu chodzi o totalne zdominowanie człowieczeństwa, zarogramowanie ludzkości zgodnie z ich stanem świadomości, zbędnych i opornych usunąć, a resztę doprowadzić
do czczenia istoty, zwanej na Ziemi Szatanem (lub Lucyferem).

Już dziś widać, że miliony pójdą za ich wołaniem. Ale…mamy jeszcze trochę czasu i powinniśmy ich powstrzymać, znając juz ich zamiary i plany. Nie tylko z egoistycznych względów – dla siebie samych, dla naszych dzieci i wnuków – ale dla naszych kosmicznych, upadłych braci oraz ich popleczników
w ludzkich ciałach.

Oczywiście nie chodzi tu o urządzanie DEMONstracji i walk ulicznych, bo o to tylko demonom chodzi. Dalibyśmy im pretekst do posługiwania się nami, a następnie pozbycia się nas jak wściekłych psów. (Patrzcie jak sprytnie wykorzystywani są muzułmańscy fanatycy religijni. Najpierw rozdrażnia się psa znając jego niepohamowaną naturę, a potem ma się już powód do wstrzyknięcia mu śmiertelnego zastrzyku).
Należy uświadomić tych, którzy świadomości szukają i pójść dalej. Nie walczyć, nie dyskutować,
nie polemizować. Szkoda czasu i energii. Uświadomić i to wszystko.
Każdy może skorzystać z prawa wolnego wyboru. Wolni jesteśmy Wszyscy!
Bój to jest nasz ostatni… bój z naszymi słabościami, nie z inaczej myślącymi niż my, nie nie-święta inkwizycja i palenie czarownic, nie jihad, podcinanie gardeł i samobójstwa, lecz bezinteresowność.

Komu chcesz służyć? Śmierci czy Życiu?
Ja wiem, po której stronie stoję.
A Ty?

 
Roman NachtAutor książki "Podwójna Spirala", tłumacz wielu tekstów zagranicznych autorów.
Od 1976 roku zajmuje się treningiem autogennym, psychologią praktyczną i ezoteryczną.
Obecnie mieszka w Polsce.