HOLOPATIA

HOLOPATIA

środa, 8 maja 2013

MEDYCYNA ORTOMOLEKULARNA



 
Leki ortomolekularne w medycynie biologicznej
i energetycznej/holopatycznej

Medycyna ortomolekularna koncentruje się na niedoborze w organizmie i doprowadza „zaniedbanym i nie zaopatrywanym” komórkom niezbędne dla zdrowia odżywcze substancje, których im brakuje. W ten sposób zapewnione zostaje optymalne funkcjonowanie organizmu, który chwilowo utracił stan naturalnej równowagi.
Ponieważ zdrowie stanowi nasze największe dobro, powinniśmy dać z siebie maksimum, aby je utrzymać lub odzyskać.

Udało nam się odszyfrować kod ŻYCIA, ale
czy nie zgubiliśmy po drodze busoli?
***

Nieporozumienia i uprzedzenia dotyczące medycyny ortomolekularnej

Na bazie historii rozwoju „nowych metod leczniczych” jesteśmy w stanie zrozumieć krążące pogłoski dotyczące medycyny ortomolekularnej, które – jak wiele innych wcześniej panujących dogmatów – nie dają się tak łatwo zlikwidować.

Punkt 1:
Wielu lekarzy i laików w tej dziedzinie twierdzi, że zalecane w ortomolekularnej medycynie dawki są zbyt wysokie. Argumentuje się tu, że oficjalne wytyczne żywieniowe (DEG/BAG) są całkowicie wystarczające.

BŁĄD w tym stwierdzeniu polega na tym, że zalecenia te odnoszą się tylko do ludzi „zdrowych”. Każdy kompetentny naukowiec wie, że tego rodzaju twierdzenia opierają się na zwykłym teoretycznym modelu obliczeniowym, a nie na praktyce.
Na przykład amerykańscy badacze udowodnili, że minimalna, dzienna dawka witaminy C dla zdrowych, młodych mężczyzn w wieku 26-28 lat – to co najmniej 200 mg.
Mimo to, DGE/BAG pozostaje uparcie przy zaleceniu 60 mg dziennie ignorując w/w wyniki badań.
Gdy mowa o zdrowym organizmie, w niektórych przypadkach taka dawka może okazać się wystarczającą, lecz w przypadku choroby może to doprowadzić do zgonu pacjenta.

PUNKT 2:
Wielu niedoinformowanych ludzi szydzi z medycyny ortomolekularnej: „Jeśli medycyna ortomolekularna mogłaby faktycznie wykazać się takim sukcesem, to dlaczego od dawna się o tym nie mówi”?
Nieporozumienie!
Fakt, iż ta gałąź medycyny zmuszona jest wciąż jeszcze czekać w kolejce, aż dostanie do rejestru opieki zdrowotnej nie wywodzi się z jej nieefektywności, lecz z oporów jakie zmuszona jest pokonywać. Natomiast innym powodem tego stanu rzeczy jest to, że DLA DZISIEJSZEJ MEDYCYNY AKADEMICKIEJ, IDEA ZAPOBIEGANIA CHOROBOM JEST PO PROSTU OBCA.
Leczenie zaczyna się absurdalnie dopiero od momentu, gdy choroba staje się już widoczna i namacalna, a nawet wówczas zwalczane są tylko objawy schorzenia. To nastawienie zaś uzależnione jest koniec końców od faktu, że nasi lekarze-specjaliści pocięli człowieka na kawałki i nie widzą w nim scalonej jednostki.

Punkt 3:
Stwierdzono, że duże ilości witamin są wręcz szkodliwe, względnie że w zależności od kompleksu witaminowego mogą wywoływać skutki uboczne i z tej przyczyny witaminy są szkodliwe.
Błąd!
Prawda jest taka, że znane są takie substancje – zarówno w profilaktyce jak i w alopatycznym leczeniu chorób, które nie wywołują skutków ubocznych (lub są mało szkodliwe, czyli że odpowiednia dawka jest dla pacjenta nie szkodliwa.
Organizm ludzki broni się w naturalny sposób; nadmierne ilości rozpuszczalnych w wodzie witamin – jak np. witamina C lub B – są po prostu wydalane.
Należy tylko pamiętać o tym, że organizm nie toleruje zbyt dużych dawek witaminy A. Z tej przyczyny podaje się nie zagrażającą stanowi zdrowia prowitaminę A.
Terapeuci jak i pacjenci powinni pamiętać o tym, że liczba zgonów spowodowanych przepisanymi przez lekarza lekami chemicznymi, według kompetentnych statystyk przekroczyły już liczbę 100 000 w ciągu minionych 20 lat!*
Wypadki śmiertelne spowodowane przez mikroelementy (witaminy, minerały, pierwiastki śladowe) są tak rzadkie, że znany jest tylko jeden przypadek.



Punkt 4:
Puszczono w obieg taką opowieść (która trafiła w końcu nawet na strony literatury naukowej), że duże dawki witaminy C powodują powstawanie kamieni nerkowych.

Błąd!
Kilkadziesiąt lat temu opublikowano badania dotyczące relacji pomiędzy witaminą C, a powstawaniem kamieni nerkowych. Tak jak w przypadku bajeczki pt. „Szpinak zawiera dużo żelaza”, popełniono błąd przy obliczaniu dziennej dawki witaminy C. Od tamtych dni ten błąd jest kopiowany i z pokolenia na pokolenie przekazywany. Dopiero w 1996 roku pewien krytyczny uczony zweryfikował tę tezę.
Badacz ten odkrył, że nawet 5 gramów dziennie witaminy C nie spowodują powstania kamieni w nerkach – nawet wówczas nie – jeśli leczenie ze względu na przewlekle lub poważne schorzenie (jak rak, zapalenie stawów lub choroba Parkinsona) kontynuowane jest przez dłuższy okres czasu.
Ten wynik badań wyraźnie kontrastował z tezą o kamieniach nerkowych powstałych z powodu nadmiaru witaminy C.
Kamienie nerkowe występowały o wiele rzadziej u osób badanych, którym podawano „końskie” dawki ten witaminy..
Prace dwukrotnego laureata nagrody Nobla, profesora doktora Linusa Paulinga potwierdzają w/w wypowiedzi.


PUNKT 5:
Często słyszy się twierdzenie, że suplementy kolidują z lekarstwami farmaceutycznymi/alopatycznymi.

Absurd! 
Jest nawet wskazane  łączyć mikroelementy z lekami farmaceutycznymi, np. w wypadku, gdy muszą być podawane pacjentowi leki cytotoksyczne (cytostatyki) lub antybiotyki.
W ten sposób niepożądane skutki leczenia mogą zostać częściowo złagodzone, a nawet wyeliminowane.

PUNKT 6:
Często twierdzi się, że wystarczy zażyć docelowo jeden specyficzny preparat (suplement) odżywczy.

BŁĄD!
Twierdzenie to jest błędne już tylko dlatego, iż w wielu przypadkach (mowa tu o ciężkich i przewlekłych schorzeniach) pojedynczy preparat może okazać się całkowicie nieskuteczny. Często zadziałają dopiero konkretne kombinacje, które doprowadzają do pożądanej zmiany. Należy tu także wziąć pod uwagę, że każdy aktywny składnik leku łączy się z innym w ramach złożonego związku biochemicznego. Jeśli np. brakuje ważnego enzymu, koenzymu albo witaminy, wówczas nie dochodzi do powstania pewnych metabolicznych procesów. Także naturalne pobieranie pokarmu jest niezwykle istotne.
Z całą pewnością nie służyłoby nam, gdybyśmy byli zmuszeni odżywiać się tylko jednym i tym samym produktem żywnościowym.

PUNKT 7:
… „a więc chodzi o to, żeby łykać ze wszystkiego po trochu, a wtedy mój organizm będzie wystarczająco zaopatrzony”.
Partactwo w myśleniu! Z całą pewnością słuszną decyzją będzie pozostawić sprawę zaopatrzenia organizmu wykwalifikowanemu w dziedzinie medycyny ortomolekularnej fachowcowi. Należy zwrócić uwagę na metabolizm pacjenta. Równie ważnym jest rozpoznanie, czy chodzi w danej sytuacji o środki zapobiegawcze, czy o leczenie z poważnej już choroby. Jeśli chodzi o dawkowanie, trzeba wziąć pod uwagę, czy pacjent spożywa duże ilości alkoholu i czy pali papierosy.
Dalej: pacjenci z problemami sercowo-naczyniowymi wymagają specyficznych składników w podawanych im lekach, tak jak np. chorzy na raka.
Przede wszystkim należy wyzbyć się zabobonu, a więc wiary w to, że „dużo – dużo pomaga”. Wprawdzie w niektórych przypadkach stosuje się duże dawki substancji odżywczych, ale o tym powinni decydować doświadczeni w tej materii ortoterapeuci.

PUNKT 8:
Tylko naturalne witaminy zawierają właściwości lecznicze.
Błąd!
Ludzkiego organizmu nie interesuje źródło pochodzenia witaminy, lecz molekuła; czy nadaje się do użytku, czy nie.
Także „najbardziej naturalne” witaminy lub inne czynniki biologiczne muszą zostać koncentrowane i wyizolowane z pomocą chemicznych substancji pobranych z żywności. W międzyczasie stało się już możliwe pozyskiwanie naturalnych witamin oraz czynników bioenergetycznych w takim stopniu czystości, że praktycznie nie ma już miejsca na żadne pozostałości chemiczne.
Należy tu jednak nie wyciągać pochopnie wniosku, że należy przyjmować tylko zweryfikowane, zatwierdzone i certyfikowane przez urzędy produkty zdrowotne i suplementy.
Najlepsza opieka zdrowotna polega na zrównoważonej, zdrowej, naturalnej diecie; na dostarczaniu organizmowi zdrowej żywności i substancji odżywczych koniecznych dla zdrowia. Niestety zostaliśmy tej możliwości pozbawieni z powodu nadużywania chemii, (co doprowadziło do utraty witalnych wartości pożywienia), nawozów sztucznych, wyjałowienia gleby, spryskiwania płodów ziemi chemikaliami, radioaktywnego napromieniowania, manipulacji genetycznych, zanieczyszczenia powietrza, elektrosmogu i innego rodzaju zanieczyszczeń. Oto przyczyny, które utrudniają zapobieganie wszelkim objawom niedoboru i chorób cywilizacyjnych.

*) [Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) znowu planuje zakaz sprzedaży suplementów do żywności. Z początkiem lat 90-ch ubiegłego stulecia, konsumenci zostali do tego stopnia zaalarmowani terroryzmem uprawianym przez ten urząd, że doszło do masowego buntu. Teraz Agencja ta próbuje znowu decydować o tym, jak i czym mamy się odżywiać! Np. nawet odżywki, które sa stosowane bez szkody od ponad 30 lat będą przedmiotem opresyjnej polityki narzucające producentom kosztowne eksperymenty na zwierzętach. Ponieważ suplementy nie są patentowanymi lekami, żadnego z ich producentów nie będzie stać na opłacenie badań dotyczących ich „nieszkodliwości”. Więcej: Mercola.com; http://tinyurl.com/4237gud ]


Stosowanie substancji ortomolekularnych w metodzie energetycznego leczenia (także holopatycznego) bazującego na indykacji, odblokowywaniu meridianów akupunkturowych i lekach zawierających składniki optymizujące
Koncept ortomolekularny to stosunkowo młoda gałąź medycyny komplementarnej. Od pierwszych dni aplikowania wysokich dawek witaminy C przez profesora Linusa Paulinga, amerykańskiego biofizyka i podwójnego laureata nagrody Nobla, medycyna ortomolekularna rozwinęła się w poważną i skuteczną metodę leczenia. Począwszy od substytucji witamin i minerałów oraz ich stosowaniu, mamy dziś dodatkowo zoptymalizowane, szerokie spektrum mikroelementów śladowych, z którego możemy korzystać na bazie synergicznych i terapeutycznych aspektów profilaktyki,  co może być jednocześnie wykorzystywane w leczeniu poważnych schorzeń. Z tej przyczyny dążeniem każdego terapeuty powinno stać się usankcjonowanie medycyny ortomolekularnej jako standardu w dziedzinie terapii biologicznych jak i energetycznych. Wiadomo już dziś bowiem, że z pomocą leków ortomolekularnych możemy uczynić milowy krok , a raczej skok w przyszłość porównując wyniku poprzednich metod leczenia.
Sukces w leczeniu zależy tylko od nas samych.

Więcej informacji na ten temat jak i zabiegi holopatyczne optymizujące poziom energetyczny, niwelujące działanie elektromagnetycznego smogu, uspokojenie zestresowanego układu nerwowego, wzmacnianie systemu odpornościowego, odtruwanie organizmu, usuwanie radionuklidów i metali ciężkich z uzupełniającymi terapię lekami ortomolekularnymi:
Roman NACHT, Holoterapeuta
Autoryzowany przedstawiciel firmy QuintSysteme GmbH
Tel.: (+48) 537 46 36 76

1 komentarz:

  1. Witam

    Poniżej wrzucę link do tłumaczenia artykułu opisującego kurację ortomolekularne, jakie kilku lekarzy stosowało w przywracaniu zdrowia po szkodach wyrządzonych przez szczepionki przeciw HPV.

    Wystąpienie działań niepożądanych po szczepionkach przeciw HPV wystąpiło od kilku miesięcy do roku lub dłużej po zastrzyku. To opóźnienie sprawia, że ​​bardzo trudno jest połączyć te objawy ze szczepionką przeciw HPV. W Japonii ponad 1200 dziewcząt zostało zarejestrowanych jako „przypadki ciężkie”, a nowi pacjenci rejestrowani są każdego dnia. Szacujemy, że nierozpoznanych przypadków skutków ubocznych od łagodnych do umiarkowanych po szczepionce przeciw HPV jest około 100.000. Objawy te są powszechnie postrzegane jako zmęczenie, ból mięśni, bóle głowy, zaburzenia w uczeniu się, trudności w wybudzaniu się, nadmierna senność, nieregularne miesiączki i wiele innych.

    Kuracje ortomolekularne

    OdpowiedzUsuń